W majowym Gotowaniu za Głosowanie wybraliście delicje i
zgodnie z obietnicą publikuję wygrany przepis. Przygotowałam je na dwa sposoby,
jedne z tradycyjnym środkiem z galaretki, a drugie ze środkiem w postaci pianki
cytrynowej. Od dziecka nie lubiłam delicji czy cukierków galaretek, więc jako zabezpieczenie swoich kubków smakowych powstał pomysł na piankę - taka wersja tylko dla mnie. Jednak te domowe to zupełnie co innego i nawet nadzienie z galaretki mi posmakowało :)
Przygotowując je polecam podzielić sobie pracę na etapy. Wieczorem
upiec biszkopty oraz odstawić galaretkę i piankę do stężenia, a rano oblać je
tylko czekoladą.
Inspiracja: Nastoletnie Wypiekanie
3 jajka
szczypta soli
50 g cukru pudru
100 g mąki pszennej tortowej
Galaretka:
1 czerwona galaretka, np. wiśniowa
1 szklanka wrzącej wody
Pianka:
1 galaretka cytrynowa
200 ml kremówki
200 ml wrzącej wody
Dodatkowo:
200 g czekolady deserowej
1,5 łyżeczki oleju
Przygotowanie:
- Galaretkę rozpuścić we wrzącej wodzie. Gdy będzie letnia wylać ją na niedużą blaszkę wyłożoną folią spożywczą tak, by wysokość galaretki nie była wyższa niż 4 mm. Galaretkę wstawić do lodówki do całkowitego stężenia. Galaretkę wylałam do formy od tarty o średnicy 27 cm
- Pianki: Galaretkę rozpuścić we wrzącej wodzie. Odstawić do ostudzenia. Śmietanę ubić na sztywno, a następnie wlać do niej ostudzoną galaretkę. Całość wymieszać ze sobą. Piankę wylać na niedużą blaszkę wyłożoną folią spożywczą tak, by jej wysokość nie była wyższa niż 4 mm. Wylałam ją do blaszki o wymiarach 30 cm x 25 cm.
- Biszkopty: Żółtka oddzielić od białek. Białka ubić z solą na sztywną pianę. Dalej ubijając wsypać przesiany cukier puder, miksować na średnich obrotach. Po dodaniu całego cukru dawać po jednym żółtku, nie przerywając miksowania. Na koniec wsypać przesianą mąkę pszenną i delikatnie wymieszać szpatułką, aż składniki się połączą.
- Masę przełożyć do rękawa cukierniczego z grubą okrągłą końcówką. Na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia wyciskać nieduże, okrągłe porcje masy w sporych odległościach, bo biszkopty lekko urosną.
- Piec w piekarnika nagrzanym do 180 st.C przez ok. 10 minut do ładnego zezłocenia. Upieczone wyjąć, a gdy lekko przestygną delikatnie oderwać je od papieru.
- Czekoladę razem z olejem roztopić w kąpieli wodnej, przestudzić. Na każdy ostudzony biszkopt położyć kółeczko wycięte z galaretki lub pianki, np. za pomocą kieliszka lub korka. Ciastka oblać ostudzoną czekoladą, a następnie odstawić do lodówki do zastygnięcia czekolady.
Smacznego
Anulla
Takie domowe zjadłabym z wielką chęcią.
OdpowiedzUsuńWyszły fantastycznie! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam delicje. Z chęcią zrobiłabym je sama :) Z pianki pewnie bym zrezygnowała, ale galaretka pomarańczowa lub poziomkowa byłaby obowiązkowo :D Pozdrowionka cieplutkie :)
OdpowiedzUsuńCudeńka! Wyglądają prześlicznie i bardzo apetycznie :) Mniam <3
OdpowiedzUsuńPracochłonne, ale warte zachodu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńStrasznie dużo z nimi roboty,ale fajne są.
OdpowiedzUsuńJa się piszę na te z pianką:))
OdpowiedzUsuńWow wyglądają cudnie!
OdpowiedzUsuńSuper! Ale mam ochotę na delicje! Tych sklepowych nie kupię, więc może się skuszę na Twój przepis ;)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś zrobić:)
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńDla mnie poproszę te z galaretką :)
OdpowiedzUsuńZapisuje sobie przepis i z chęcią zrobię :-)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę aby takie zrobić :) bo delicje zawsze chętnie zjem :)
OdpowiedzUsuńwyglądają jak ze sklepu :-)
OdpowiedzUsuńgłosowałam na ten przepis, nie zawiodłam się:)
OdpowiedzUsuńwyglądają jak prawdziwe! :)
OdpowiedzUsuńJej, super pomysł :)
Wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńmoje dziewczyny Delicje uwielbiają:)
Będę musiała spróbować, ale pewnie i tak nie przebiję smaku sklepowych delicji :)
OdpowiedzUsuńO mamuniu! Boskie są!
OdpowiedzUsuńOjej, fantastyczne :) gratuluję takich udanych delicji :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie genialny pomysł!! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
Pycha, próbowane od autorki :)
OdpowiedzUsuńCudowne!!! Mają konkurencję sklepowe:)
OdpowiedzUsuńWyszły świetnie!
OdpowiedzUsuńDelicje bardzo lubię ale nigdy jeszcze sama nie robiłam... Tobie wyszły pięknie i na pewno są pyszne :)
OdpowiedzUsuńPiękne, zapewne nieźle smakują. A przyznam, że tych gotowych delicji prawie nie jadam.
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś nosiłyśmy się z zamiarem zrobienia domowych Delicji zwłaszcza, że jedna z nas je uwielbia :D Jakoś ten pomysł umarł w czasie ale teraz na pewno mu nie odpuścimy i jak tylko na uczelni zrobi się swobodniej z nauką to takie ciacha zrobimy :D
OdpowiedzUsuńPycha! Chyba bardzo pracochłonne :-)
OdpowiedzUsuńmniam! Wyglądają bardzo smakowicie
OdpowiedzUsuńdomowych jeszcze nigdy nie jadłam! muszą być pyszne :)
OdpowiedzUsuńMniam one muszą być przepyszne :)
OdpowiedzUsuńSą bardzo apetyczne!
OdpowiedzUsuńNiebo w gębie :) Muszę wypróbować patent rozpuszczania czekolady z olejem.
OdpowiedzUsuńŚwietne Ci wyszły :) Takie domowe muszą rewelacyjnie smakować :)
OdpowiedzUsuńGenialne sa te delicje, musze koniecznie upiec :-)
OdpowiedzUsuń