Tymczasem dzisiaj propozycja na smaczny obiad. Miałam w domu
2 nieduże cukinie i coś trzeba było z nimi zrobić. Wersja faszerowana odpadała,
bo były za małe, dlatego wymyśliłam zapiekankę podaną w kokilkach.
czwartek, 28 marca 2013
Zapiekanka z cukinii
Jak już wiecie średnio przepadam za jakimikolwiek Świętami,
dlatego u mnie na blogu rzadko goszczą tak tematyczne przepisy. Jakoś „nie
czuję” tej atmosfery. Postrzegam to też tak, że jeżeli bym miała ochotę na babę
to nawet w maju bym ją sobie upiekła, choć to kolejne ciasto, którego fanką nie
jestem. W okresie świątecznym po prostu staram się trochę rozpieścić i zrobić
jakiś smaczny słodki wypiek czy sałatkę. I takie przepisy zechcę Wam pokazać po
Świętach. W kwietniu także ponownie ruszę z akcją „gotowanie za głosowanie”.
poniedziałek, 25 marca 2013
Domowy chicker
Wiem, że niektórym ta nazwa nic nie mówi. Sama, gdybym nie
miała pojęcia to bym się zastanawiała co to jest, dlatego należy się Wam kilka
słów wyjaśnienia. Jedna z najpopularniejszych restauracji typu fast food (McDonald ’s), nie tak dawno wprowadziła na rynek nową kanapkę
w zestawie 2forU o nazwie chicker. Generalnie nie nadążam za tego typu
nowościami, gdyż bardzo rzadko jadam w takich miejscach. Tym razem jednak
miałam sposobność zjeść ją zaraz po wprowadzeniu. Jest zupełnie inna od
typowych burgerów, przede wszystkim charakteryzuje się prostotą i ciekawym
sosem. W jej skład wchodzi podłużna bułka, kotlet z kurczaka i sos
musztardowo-majonezowy. Tak mi zasmakowała, że postanowiłam odtworzyć ten smak
w domu, który wiadomo, że będzie lepszy i zdrowszy. Jednak zamiast podłużnej bułki użyłam
zwykłych hamburgerowych, świetne będą również te do hot-doga, natomiast mięsko
namoczyłam w mleku, dzięki czemu zyskało delikatny smak. Sam sos doskonały będzie
także do sałatek, wędlin czy jajek.
czwartek, 21 marca 2013
Ciasto marchewkowe
Czy Wy też tak macie, że kojarzy się ono Wam z dzieciństwem?
Pamiętam, że kiedyś twierdziłam, że musi być ono okropne. Ciasto i marchewka wg
mnie się wzajemnie wykluczały, jednak teraz od czasu do czasu najdzie mnie na
nie ochota. Tym razem powstało wskutek koleżanki, która mnie nim skusiła. Po
prostu nie mogłam się powstrzymać i musiałam zrobić, tym bardziej, że nie
trzeba do niego większych umiejętności ani sporo czasu. Swojego marchewkowca
przełożyłam serkiem, choć nie musicie tego robić.
poniedziałek, 18 marca 2013
Pierś z kurczaka po francusku
Miałam ochotę na danie gulaszowe, ale trochę w innej
odsłonie i przypomniało mi się o przepisie, który zapisałam do wypróbowania już
jakiś czas temu. Dodałam mu troszkę pikanterii dzięki papryczce chili, a
zamiast schabu użyłam mojego ukochanego kurczaka. Muszę Wam powiedzieć, że na pewno
zrobię je jeszcze nie raz, gdyż moi mężczyźni spałaszowali je raz dwa. Tym razem zainspirowałam
się przepisem na blogu Wiem co jem! Autorka wspominała, że nie wie skąd taka
nazwa do tego dania, nieważne. Podstawę tu stanowi smak, nawet jeżeli niewiele wspólnego ma z
Francją. Jest to niby gulasz, jednak ma w sobie coś innego i dobrze komponował
się z kaszą oraz ulubioną surówką.
czwartek, 14 marca 2013
Kopiec kreta
Jest to ciasto, które prawie każdy z nas zna za pośrednictwem Dr
Oetkera, który oferuje tzw. produkt z proszku. Wiadomo jednak nie od dziś, że o wiele lepsza będzie
wersja przygotowana przez nas w domowy sposób. Tym razem mam porównanie, więc
śmiało mogę powiedzieć, że biszkopt z proszku jest nijaki. Na wielu blogach
można zauważyć próby zrobienia tego ciasta samemu, gdyż prawie wszystkie najważniejsze
składniki i tak trzeba kupić oddzielnie, czyli śmietankę i banany. W moim domu nigdy nie
może zabraknąć mąki i kakao, więc zrobienie ciemnego spodu, nie stanowiło
większego kłopotu. Co więcej, czas przygotowania jest podobny do wersji
proszkowej, a smak o niebo lepszy. Tym razem zainspirowałam się przepisem
zamieszczonym na blogu Kasi. Podczas pieczenia wprowadziłam jednak swoje modyfikacje.
poniedziałek, 11 marca 2013
Domowy kebab z kurczaka
W akcji „gotowanie za głosowanie” wybraliście kebab, a więc
zgodnie z obietnicą przedstawiam Wam swoją wersję tego fast food ‘a. Nieskromnie
muszę przyznać, że uzyskałam efekt lepszy niż się spodziewałam, a moi mężczyźni
przez cały wieczór mi przypominali, jakie cudo jedli na obiad. Dobra, starczy
tego samo zachwalania! Choć, teraz wiem, czym ich przekupić:P
Recepturę tego dania stworzyłam sama, na podstawie wersji
jaką jadam w ulubionej budce. Z ciekawości dziś w trakcie pisania postu podpatrzyłam, jak inni blogerzy
przygotowują kebab i stwierdziłam, że dominuje schemat z jedną surówką z sałaty lodowej lub kapusty pekińskiej oraz
usmażoną piersią z kurczaka. Moja pita nadziana jest dwiema prostymi surówkami.
Pierwsza jest zrobiona na bazie białej kapusty, a druga ma sałatę lodową, którą
możecie także zastąpić kapustą pekińską. Całość doskonale dopełnia aromatycznie
mięso. Kupiłam podudzia z kurczaka, które pozbawiłam kości i usmażyłam z gotową
mieszanką przypraw. Na koniec, kompozycji dodaje smaku lekki sos czosnkowy.
Oczywiście, możecie zrobić wersję ostrą, ale tym razem miałam ochotę na
łagodniejsze smaki. Tak, więc oto przed Wami w swej odsłonie kebab, który
został oceniony następująco: „smakuje jak z budki”.
Należy jeszcze wspomnieć kilka słów o chlebku pita. Ja tym
razem kupiłam gotowe, gdyż nie miałam pewności, czy mi wyjdą. Jednak postawiłam
sobie za cel, że spróbuję je następnym razem sama przygotować. Dlatego, jak
tylko mi się uda wstawię na nie przepis na bloga. Poza tym, wyprzedzając
pytanie, od razu powiem, że swoją pitę kupiłam w Carrefour za 4,60 zł i to
naprawdę dobrej jakości. Zanim zdecydowałam się na nie, patrzyłam w różnych
sklepach, niektóre ciężko było nią nazwać, szczególnie gdy były strasznie
twarde. Moje były na cienkim cieście, puste w środku, czyli takie, jakie
powinny być. Dzięki czemu, mogłam je bez większych problemów rozciąć, tak, aby
mieć dwa placki, choć możecie się pobawić w różny sposób
zawijania. Tak, jednak jest najprościej.
Ps1. następna akcja „gotowanie za głosowanie” już w kwietniu! :)
Ps2. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam długim wstępem i dobrnęliście
do przepisu:)
czwartek, 7 marca 2013
Rustykalna tarta z jabłkami
I znów na moim stole gościło ciasto z jabłkami. Jak
przystało na miłośnika szarlotki, nie brak u mnie różnych wersji wypieków z tymi
owocami. Nie martwcie się, pomysłów mam jeszcze wiele, szkoda że mniej czasu na ich
realizowanie. Tym razem ciasto powstało po namowach mamy, która miała ochotę na
szarlotkę, a ja w końcu się niechętnie zgodziłam, ale pod warunkiem, będzie to coś innego z udziałem jabłek. Swój wybór skierowałam na rustykalną tartę, którą miałam ochotę zrobić już jakiś czas temu, tylko z innymi owocami. Kruchy spód tym razem
połączyłam z karmelizowaną szarą renetą, oczywiście doprawioną cynamonem.
Ciasto było tak pyszne, że poszło w jedno popołudnie, dlatego gorąco Wam je
polecam. Dla niektórych z pewnością będzie to dobra informacja, że nie trzeba
do niej formy do tarty. Wystarczy zwykła blaszka.
poniedziałek, 4 marca 2013
Kurczak z warzywami pieczony w rękawie
Czy jest coś cudowniejszego niż obiad, który robi się sam? Wystarczy
wszystkie składniki odpowiednio doprawić, wrzucić do rękawa i włożyć do
piekarnika. Z tym daniem poradzi sobie dosłownie każdy, gdyż nie trzeba tu
wyższych umiejętności kulinarnych. Ponadto, nasze mięsko wychodzi aromatyczne i
soczyste, a przede wszystkim mało kaloryczne. Zadowoli ono nie tylko osoby dbające o linię, ale także kuchennych leni.
Ps. przypominam, że do piątku do godziny 22 możecie
oddawać głosy w akcji „gotowanie za głosowanie”.
piątek, 1 marca 2013
Gotowanie za głosowanie #3
Któż z nas nie lubi jedzenia typu fast food? Doskonale
zdajemy sobie sprawę, że jest niezdrowe i kaloryczne, ale i tak zdarza się nam
po nie sięgnąć. Przygotowane w domu posiada wiele zalet. Do najważniejszych z
nich z pewnością należy fakt, że wiemy co jemy. Poza tym możemy je dowolnie
urozmaicić, co mnie bardzo cieszy. Dzięki temu nasz hamburger czy hot-dog nie
musi być zwykły, a wręcz przeciwnie, możemy pokazać jego nowe oblicze. I takie właśnie są dzisiejsze propozycje!
Wiem, że niektóre dania typu fast food są już na moim blogu, np. pizza,
nuggetsy. Trochę się nagłowiłam, co Wam dać do głosowania, by się nie powielać.
Jednak moja burza mózgów, spowodowała, że musiałam potem wręcz wybrać te
najlepsze. Tak oto zapraszam teraz do głosowania. Jestem ciekawa, na co macie
największą ochotę, gdyż do tej pory mnie zaskakiwaliście. Przez długi czas
potrafiła dominować dana pozycja, która potem albo się zmieniała w inną albo
wygrywała minimalnie. Ciekawe, jak będzie tym razem.
Po krótce chciałabym także lekko opisać Wam dzisiejsze
propozycje, z tego względu, że ta akcja nie zawsze ma na celu tylko odtworzenie
fast food’a, a wręcz przeciwnie mam ochotę zaszaleć. A więc do dzieła, możecie
zagłosować na:
- Domowy kebab z kurczaka – pozycja kultowa, budki z nim można spotkać na każdej większej ulicy miasta. Dlatego moim celem jest jego odtworzenie – dobrze przyprawione mięso, plus 2 sałatki, pita oraz delikatny sos czosnkowy sprawią, że zamarzycie zjeść go następnym razem ponownie
- Hot chicken – to kolejna próba odtworzenia kurczaka z słynnej sieciówki KFC. Zobaczycie tutaj ostrą panierkę plus kawałki kurczaka w postaci skrzydełek, pałek itp. Jeszcze nie wiem, jakie mięso wybiorę, ale na pewno nie pierś z kurczaka, nie będą to stripsy.
- Wypasiony burger – tutaj mam zamiar ponieść się własnej inwencji twórczej. Bułkę zawierającą kotleta wołowego (sama przyrządzę) zamierzam wzbogacić o nietypowe dodatki np. pieczarki czy jakiś ciekawy sos. Klasyka połączona z eksperymentem.
- Sandwich na bogato – tutaj również ma ponieść mnie doza fantazji, sama chcę coś stworzyć. Powiem tylko, jeżeli znacie kanapki z subway, to ja po prostu spróbuję zrobić własną wersję nadzianej dodatkami bagietki.
Swoje głosy możecie oddawać od teraz 1 marca 2013 roku do 8 marca
2013 roku do godziny 22 (zróbcie mi niespodziankę na Dzień Kobiet!).
Ponadto, w przypadku remisu obowiązują zasady takie jak
poprzednie – to ja wraz z bratem i A. zwykłą większością głosów wybiorę wygraną
pozycję, którą potem opublikuję na blogu.
Pozdrawiam,
Anulla
Subskrybuj:
Posty (Atom)