piątek, 28 lutego 2014

Kuskus z kurczakiem i warzywami

Po wczorajszej niezbyt zdrowej diecie pączkowo-faworkowej proponuję Wam lekki obiadek na bazie kaszy, warzyw i drobiu. To również  dobry patent, aby opróżnić zapasy ze swojej zamrażarki przed nadchodzącym sezonem wiosenno-letnim. Mrożonycj warzyw coraz mniej w mojej lodówce, za to owoców jak na złość za dużo, a że ostatnio nie mam za bardzo siły na dłuższe przesiadywanie w kuchni to niektóre pomysły czekają w kolejce. Zwyczajnie dopadł mnie leń po tych ciężkich tygodniach bez dłuższego wolnego. Jednak nie chcę jeść byle czego, więc przygotowuję proste i szybkie posiłki, które często mogę ze sobą zabrać na wynos. Kuskus z warzywami to świetna opcja zarówno na ciepło jako obiad i na zimno jako lunch do pracy lub szkoły.


niedziela, 23 lutego 2014

Jajka zapiekane w pomidorach

Od ponad kilku tygodni wreszcie doczekałam się wolnego weekendu, więc leniwe śniadanie jest jak najbardziej wtedy wskazane. Tym bardziej, że przepis opublikowany u Andźki czekał na swoją chwilę do zakończenia sesyjnych zmagań i wolnej chwili do delektowania się błogostanem dnia bez pośpiechu. Długo się nie zastanawiałam, co przygotować i stwierdzam, że to zapiekane cudo musicie po prostu spróbować! Pomidory, które ubóstwiam zostały doprawione we włoskim stylu bazylią i czosnkiem, a do tego płynny środek żółtka dodaje im tę delikatną nutę, którą ciężko opisać. Ach, zakochałam się! Oczywiście stopień ścięcia jajka zależy od Waszych gust smakowych i nastroi Was pozytywnie na cały dzień jak w moim przypadku, tym bardziej, że pogoda za oknem iście wiosenna!

Inspiracja pochodzi z bloga Cuda i Cudeńka.


środa, 19 lutego 2014

Sałatka jajeczna z szynką

Ostatnim czasem zauważyłam, że bardziej skupiłam się na prostym i szybkim gotowaniu, co cieszy się wśród Was sporą ilością pochlebnych opinii. Dzisiejsza propozycja również taka jest, dlatego że dobra kuchnia wcale nie musi być skomplikowana, o czym nie raz mogliście się już przekonać na moim blogu. 
Natomiast w kwestii przedstawionego przepisu to sama nie wiem czy to już sałatka czy to jeszcze pasta, aczkolwiek jest idealna jako drugie śniadanie do pracy lub szkoły, a ostatnio często ją przygotowuję, gdyż mam na nią tzw. na nią fazę.

Ps. Czy Wy też ostatnio macie takiego lenia i brak weny twórczej? Chyba jednak zbliżające się przesilenie wiosenno –zimowe mnie już dopadło.


piątek, 14 lutego 2014

Smażone ciastko francuskie z owocami

Oto moja walentynkowo-karnawałowa propozycja, która wygrała w Gotowanie za głosowanie dosłownie jednym głosem! Smażone ciastko z owocami to przepis, który może być ciekawą odmianą od klasycznych pączków. Swoje ciacha przygotowałam z nadzieniem z owoców leśnych (malina&jagoda). Moim celem było odtworzenie smaku z McDonald jednak daleko im do ideału, który tak lubię z tej słynnej sieciówki. Nie wiem już sama, jakie oni używają do nich ciastko, które jest tak chrupkie i specyficzne. Za to z nadzieniem trafiłam w 100%.  Ciastko samo w sobie było bardzo smaczne, a do odkrycia ich tajnej receptury będę dążyć metodą prób i błędów.


poniedziałek, 10 lutego 2014

Fasolka po bretońsku

To jedno z tych dań, które zna każdy i każdy robi na swój sposób. Nie wiem czemu, ale rzadko ją przygotowuję, a gdy już to robię to jest oprawiona całym ceremoniałem wyczekiwania. Gości przeważnie u mnie w okresie zimowym, gdyż wtedy mamy najmniej świeżych owoców i warzywa. Ponadto, moja fasolka zawsze występuje w akompaniamencie kiełbasy, pomidorów i sporej ilości majeranku.  Chyba nie muszę Wam tego dania zachwalać, albo ktoś je lubi albo nie.

Wskazówka: w celu skrócenia czasu gotowania fasoli, namoczcie ją w wodzie najlepiej całą noc.


poniedziałek, 3 lutego 2014

Owsiana krajanka vel. owsiane batoniki z orzechami i czekoladą

Słodycze z dodatkiem różnych ziaren oraz suszonych owoców należą do moich ulubionych pozycji, a większość tego typu zdrowych przekąsek możemy spróbować sami odtworzyć w domu i to w błyskawicznym tempie. Wiele osób ciągle się dziwi, że to takie proste – a jednak! Przeważnie wszystkie składniki należy ze sobą wymieszać i zapiec, a dobrane dodatki to kwestia naszych upodobań.  Dzisiejsza propozycja właśnie taka jest – pyszna, słodka i za każdym razem chce się więcej! Inspiracje zaczerpnęłam z bloga Magdy – Brulion Spadachroniarza, na którym możecie znaleźć także wiele innych, ciekawych i słodkich pomysłów.


niedziela, 2 lutego 2014

Gotowanie za głosowanie #14

Luty kojarzy nam się przeważnie z Dniem Zakochanych i bez względu na to czy lubimy ten dzień czy nie, to jednak większość z nas stara się go spędzić w miły sposób, dlatego tym razem w akcji Gotowanie za głosowanie proponuję Wam słodkości, które mogą być ciekawą inspiracją na zwieńczenie kolacji.
Postaram się wygraną wstawić do 14 lutego, lecz niczego nie obiecuję.

A oto słowniczek propozycji:
Pischinger – wafle przekładane masą czekoladową i oblane czekoladą na wzór torcika wedlowskiego zadowolą niejednego fana tej słodkości. Myślę, że wersja domowa sprawi komuś więcej radości aniżeli kupna, wystarczy go tylko ładnie zapakować.

Smażone ciastko z owocami – a może tak ciastko a’la Mcdonald? Ciasto francuskie z ulubionymi owocami smażone na głębokim tłuszczu. Któż z nas nie lubi tych słynnych ciastek? Mnie domowa wersja kusi już od bardzo dawna, więc może czas najwyższy ją wypróbować.

Deser norweski – połączenie wszystkiego, co uwielbiam, czyli jabłek, bitej śmietany i herbatników. Jednym słowem szybka wersja, gdy mamy ochotę na szarlotkę bez pieczenia.

Ciastko lawa (fondant czekoladowy) – raj dla każdego czekoladoholika. Ciastko z płynnym środkiem, które robi się dość szybko,  a osoba obdarowana wpadnie zapewne w euforię. Do tego dla przełamania smaku wystarczy go podać z lodami waniliowymi lub ulubionym sosem np. malinowym.

Swoje głosy możecie oddawać od teraz 2 lutego 2014 roku do 9 lutego 2014 roku do godziny 22 (ankieta znajduje się jak zwykle w prawym górnym rogu bloga, niedostępna w wersji mobilnej bloga).
             
Ponadto, w przypadku remisu obowiązują zasady takie jak poprzednio – to ja wraz z bratem i A. zwykłą większością głosów wybiorę wygraną pozycję, którą potem opublikuję na blogu.

Pozdrawiam,
Anulla