sobota, 28 kwietnia 2018

Ser z jogurtów greckich (Labneh)

Ostatnio coraz bardziej doceniam produkty wykonane w domu, dzięki temu, że wiem co znajduje się w środku. Większość z nich nie wymaga nawet zbyt dużego nakładu naszych sił, a jedynie naszych chęci, czasami odrobiny cierpliwości.
Labneh robi się sam, ale to właśnie w tej prostocie tkwi siła. Nasza praca polega jedynie na wymieszaniu jogurtu greckiego z solą i ewentualnie ulubionymi ziołami– tylko tyle i aż tyle! Powstaje w wyniku odcedzenia serwatki z jogurtu. Im dłużej ser będzie się odcedzał tym będzie bardziej gęsty i zbity (będzie się  nadawał do krojenia). Poniżej znajdziecie przepis na wersję naturalną, ale bardzo łatwo możecie wzbogacić serek o dodatki smakowe np. czosnek, paprykę lub zioła. Wystarczy je wtedy wymieszać z jogurtem zanim zaczniemy odcedzanie.

Do produkcji domowego sera polecam użyć jogurtu z dobrym składem. Mleko i szczepy bakterii, to jedyne co powinno widnieć na etykiecie opakowania. Zbędne są w nim żelatyna lub mleko w proszku, to po prostu zwykłe zagęszczacze. 


niedziela, 22 kwietnia 2018

Makaron z kurczakiem i pesto z suszonych pomidorów z orzechami włoskimi

Odkąd spróbowałam przygotować pesto w domu, przestałam je kupować. Zrobienie go w domowym zaciszu zajmuje dosłownie chwilę, wystarczy wszystkie składniki wrzucić  tylko do blendera. Według mnie, ma ono także pełniejszy smak niż to sklepowe i możemy pokombinować z własnymi wersjami smakowymi, tak jak to, na które mam dla Was przepis. Zamiast orzeszków pinii dałam orzechy włoskie, a smak podkręciłam papryczką chili. Dajcie jej taką ilość, jaka Wam odpowiada. Oczywiście nie mogło zabraknąć w nim twardego sera. W wersji wegańskiej możecie użyć płatków drożdżowych nieaktywnych, a kurczaka zastąpić ugotowaną cieciorką. 



niedziela, 15 kwietnia 2018

Nutella z daktyli i orzechów laskowych

Nie jestem zwolenniczką restrykcyjnych ograniczeń. Uważam, że wiele zależy od naszego podejścia do życia, także w kwestii naszego żywienia, a najgorsze co można zrobić to wprowadzić zasady eliminujące wszystko, co się do tej pory jadło. Wg mnie najlepiej sprawdza się tutaj zasada małych kroków i zamiana niezdrowego na zdrowe. Zapewne Ty, jak i Twoja rodzina uwielbiacie nutellę. Powiedzmy to szczerze, kto nie lubi słodkiego, czekoladowego kremu, który idealnie się sprawdza jako smarowidło na kanapki, do placuszków czy do naleśników – chyba nie ma takiej osoby, a przynajmniej ja nie znam. Wersja tradycyjna oprócz słabego składu (to już kwestia indywidualna, czy ją jjesz z tego względu), dla mnie jest zwyczajnie za słodka, dlatego ratuję się swoją domową nutellą na bazie daktyli i orzechów laskowych. Polecam Ci ją tak samo, jak tę z awokado i banana (przepis tu - klik), sama nie wiem, która jest wg mnie lepsza. 


środa, 11 kwietnia 2018

Curry z bobem i marchewką

Przed nowym sezonem staram się opróżnić moją zamrażarkę do końca. Zostało w niej jeszcze trochę bobu, więc postanowiłam go wykorzystać do aromatycznego curry. Jeszcze chwilę musimy poczekać na świeży, jednak jeżeli macie ochotę przygotować je już teraz, mrożony bób dostaniecie bez problemu w większych marketach, czasami pojawia się nawet w dyskontach. Całość doskonale komponuje się z marchewką, muszę przyznać, że to połączenie z nutą kokosa przekroczyło moje oczekiwania.


sobota, 7 kwietnia 2018

Cytrynowe kostki/ Ciasto z kremem cytrynowym (fit)

Z cytrusowymi wypiekami jest tak, że albo się je lubi albo nie, a to jest dodatkowo w uzdrowionej wersji. Ciasto nie jest trudne do przygotowania, wymaga jedynie trochę cierpliwości, gdyż zanim pokroicie je na kawałki wymaga schłodzenia. Mogą go także zjeść osoby z nietolerancjami, gdyż jest bez glutenu i laktozy. W sam raz na małą weekendową rozpustę, szczególnie teraz kiedy z utęsknieniem czekam, aż zacznie się sezon na owoce i warzywa. 


środa, 4 kwietnia 2018

Kotlety z fasoli i pieczarek

Bezmięsne kotlety robiłam z różnych składników - od kasz po warzywa. Muszę jednak przyznać, że najbardziej lubię te ze strączków, gdyż są wartościowym źródłem białka, doskonale zastępują mi mięso a do tego mogę podać je z dowolnymi dodatkami. Przeważnie je piekę, gdyż od razu mogę zrobić ich większą ilość, bez długiego stania przy kuchence.
Tym razem w głównej roli wystąpi biała fasola. Mam wrażenie, że obecnie trochę zapomniana i kojarzona z zupą fasolową. Tak naprawdę dopiero od niedawna odkrywam ją na nową. Przez swój neutralny smak może być bazą wielu dań, nie tylko wspomnianej zupy, ale i kotletów, pasztetów, past na kanapki czy nawet słodyczy. Tym razem połączyłam ją z pieczarkami i cebulką, doprawiłam majerankiem, uformowałam kotlety, które następnie upiekłam i podałam w towarzystwie kaszy owsianej z warzywami oraz meksykańską salsą. Doskonale pasować  tu będzie także pikantny sos pomidorowy.