poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Burgery (kotlety) z soczewicy

W tym miesiącu w akcji Gotowanie za Głosowanie wybraliście burgery. Jak wspomniałam wcześniej możecie je podać na dwa sposoby. Po pierwsze, jako burger w bułce, który stanowi świetną odmianę od tego mięsnego. Po drugie, w formie kotletów, które wystarczy skomponować z lekką sałatką lub kaszą z warzywami. 
Inspiracja: pink envelope


czwartek, 21 kwietnia 2016

Roladki z indyka ze szpinakiem + pomidorowa kasza jęczmienna i warzywa

To kolejny pomysł z serii Lunchbox na nienudny obiad do pracy. Takie roladki znakomicie smakują na ciepło jako posiłek obiadowy, ale także na zimno jako wędlina na kanapki, stąd często staram się robić ich więcej, by potem wykorzystać na dwa sposoby.

Ps. do zakładki Lunchbox wrzuciłam starsze przepisy, które wg mnie nadadzą się do zabrania w pojemniku do pracy.

sobota, 16 kwietnia 2016

Zapiekana kasza jaglana na słodko / Ciasto jaglane z bananami (bez cukru, jajek, tłuszczu i mąki)

Odkąd przekonałam się do słodkich śniadań lubię eksperymentować z różnymi kaszami lub płatkami, w szczególności w postaci zapiekanej. Ten przepis to ciekawy pomysł nie tylko na rozpoczęcie dnia, ale także jako słodka i zdrowa przekąska w ciągu dnia, którą możemy zjeść bez wyrzutów sumienia.
Inspiracja: Naturalnie to Auchan, numer 1/2016


poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Koktajl gruszkowo-bananowy z cynamonem

Koktajle to najlepszy sposób na przemycenie dziennej dawki witamin. Ja staram się pić je dość często (mimo że niewiele pomysłów tu publikuję). Jednak zamierzam się poprawić i dzisiaj przedstawiam Wam propozycję z wykorzystaniem gruszki, której smak wzbogaciłam odrobiną cynamonu.


niedziela, 10 kwietnia 2016

Gotowanie za głosowanie #24

W tym miesiącu tematem akcji Gotowanie za Głosowanie będzie soczewica w różnym wydaniu. W propozycjach znajdziecie do wyboru zupę, coś na kanapki, na obiad ale i na deser! W związku z tym, że soczewica zawiera w sobie białko roślinne może być świetnym zamiennikiem tego zwierzęcego, zwartego głównie w mięsie. Mało jeszcze u nas popularna, choć coraz powszechniej dostępna w sklepach, stąd myślę, że warto pokazać pomysły na jej wykorzystanie. Tym bardziej, że nasyci nas na długo.

A oto moje propozycje do ankiety:
Zupa z soczewicy – pełna aromatycznych przypraw turecka zupa ezogelin z soczewicy i kaszy bulgur kusi mnie od dawna. Jest gęsta i niezwykle pożywna. Nie tylko zaspokoi głód na długo, ale i rozgrzeje. W szczególności, że w kwietniu pogoda bywa jeszcze różna.
Burgery z soczewicy – te burgery możecie podać na dwa sposoby. Po pierwsze, wspaniale nadadzą się do zamknięcia w lunchbox jako kotleciki. Po drugie schowane w bułce z ulubionymi dodatkami będą stanowiły zdrową wersję fastfooda. Wybór należy do Was, jak chcecie je zjeść. Ja swoje burgery wzbogacę dodatkiem marchewki.
Pasztet z soczewicy – nie zawsze mam ochotę na wędlinę, więc przeważnie kombinuję z różnego rodzaju smarowidłami na kanapki. Pasztet bezmięsny to świetna opcja na zdrową kanapkę do pracy, ale także jako pieczeń do obiadu. Takie 2w1, to idealne rozwiązanie dla osób, które mają mało czasu. Dodatek wyrazistych przypraw tylko wzbogaca jego smak.
Czekoladowe ciasteczka z soczewicy – któż z nas nie jest łasuchem? Chętnie sięgamy po różne słodycze. Jednak odkąd zaczęłam zwracać uwagę, na to co ląduje na moim talerzu, lubię wszelkie eksperymenty ze zdrowymi słodyczami, które mogliście już zobaczyć na blogu. Ciastek jeszcze nie robiłam, więc chyba najwyższa pora.

Swoje głosy możecie oddawać do 15.04.2016 r. do godziny 23.59.

Ps. Ankieta została zamieszczona w prawym górnym rogu bloga. Przypominam, że tylko te głosy się liczą.

Pozdrawiam,
Anulla

czwartek, 7 kwietnia 2016

Kurczak w sosie słodko – kwaśnym

Nie ma pewnie osoby, która nie znałaby tego przepisu, choćby za sprawą gotowych sosów słoikowych. Jednak domowa wersja nie dość, że jest o wiele zdrowsza, to i lepsza w smaku. Po prostu sprawdza się tutaj zasada - wiemy, co jemy. Pewnie jeszcze jakiś czas odkładałabym wstawienie tego przepisu na bloga, gdyby nie namowy koleżanki. Tak więc poniżej przedstawiam Wam swoją wersję na kurczaka w sosie słodko-kwaśnym.

niedziela, 3 kwietnia 2016

Steki z tuńczyka podane z makaronem z warzywami w sosie serowym + kilka słów o zakupach we Frisco.pl

Dzisiejszy przepis powstał w ramach współpracy z Frisco.pl, dzięki której wybrałam na spróbowanie steki z tuńczyka. Podałam je z makaronem w sosie z serka śmietankowego z dodatkiem warzyw (sos w takiej wersji często przygotowuję w wersji z kurczakiem, ale tym razem postanowiłam zestawić go z tuńczykiem). Ten delikatny sos nie zabija smaku ryby, a nawet z nim współgra, tworząc smaczny posiłek. Steki z tuńczyka zamiast z makaronem, możecie podać również z lekką sałatką polaną z ziołowym dressingiem lub winegretem. Obie wersje będą smaczne. Dokładny sposób przyrządzenia dania podam poniżej. Natomiast teraz chcę wspomnieć parę zdań na temat mojego doświadczenia z internetowym marketem Frisco.

Do tej pory swoje produkty spożywcze kupowałam wyłącznie stacjonarnie, dlatego że lubię przejść się po sklepie, porównać wybrane etykiety, zerknąć na nowości lub promocje. I choć wiem, że cotygodniowe zakupy zajmują mi trochę czasu cenię te formę ich robienia. Wcześniej nie odważyłam się zamówić ich przez Internet, więc gdy nadarzyła się taka okazja – ucieszyłam się, że mogę je przetestować i wydać własną opinię w tym zakresie. Postanowiłam przy doborze produktów kierować się jednym kryterium - zamówiłam produkty niestandardowe lub takie, które chciałam od dawna spróbować. W moim koszyku znalazły się m.in. czarny ryż, pasta tahini, steki z tuńczyka, mąka gryczana i ryżowa. Więcej moich skarbów możecie zobaczyć na Facebooku.

Jak oceniam zakupy internetowe we Frisco.pl? Moja ocena jest pozytywna. Na stronie sklepu, po kliknięciu w wybrany produkt, mogę przeczytać opis produktu, informację na temat producenta, skład i datę ważności. Natomiast po zakończeniu doboru produktów wybieram dokładną datę dostawy. Produkty dotarły do mnie w całości, ładnie zapakowane tj. oddzielne produkty mrożone, a oddzielnie reszta. Opakowania nie były uszkodzone w trakcie transportu, a zamówienie w całości kompletne.

Wg mnie to świetna forma zakupów dla matek z dziećmi, osób zabieganych i pracujących na różne zmiany. Siadamy wygodnie w fotelu i wyszukujemy, to co potrzebujemy kupić (a oferta produktów jest naprawdę szeroka). Myślę, że przy takiej formie zakupów jest mniejsza szansa, że w naszym wirtualnym koszyku znajdzie się coś niechcianego. Nie ukrywajmy, ile razy w naszym sklepowym wózku znalazło się coś niechcianego, tylko dlatego, że ujrzeliśmy to na sklepowej półce? Myślę, że wiele osób ma z tym problem.  

A wy jakie macie doświadczenia z internetowymi zakupami spożywczymi? Wolicie opcję klasyczną czy internetową?