To jeden z tych przepisów, który przywołuje u mnie
wspomnienia z dzieciństwa, kiedy jeździłam na wieś do babci - las, polska kolorowa jesień i grzyby, których zawsze było pod dostatkiem. Obecnie żyjąc w dużym mieście chętnie uciekam w takie klimaty, które pozwalają mi się zresetować i na chwilę zapomnieć o codzienności.
Dostałam 2 dorodne sztuki kani i od razu wiedziałam co z nimi zrobię, dlatego
jeżeli będziecie mieli możliwość kiedyś ich spróbować, to zachęcam. Moja babcia mówiła na to „schabowe z kani” i
pod taką nazwą publikuję dzisiejszy post.
2-3 sztuki kani w zależności od wielkości
2 jajka
6 łyżek mleka
Sól do smaku
Pieprz do smaku
Bułka tarta do obtoczenia
Olej do smażenia
Przygotowanie:
- Kanie oczyścić, pozbawić nóżki, kapelusze delikatnie opłukać i osuszyć za pomocą papierowego ręczniczka.
- Jajka wbić do głębokiego talerza, dodać mleko. Doprawić porządnie solą i pieprzem. Roztrzepać.
- Jeżeli kania jest duża i nie zmieści się na patelnię pokroić na mniejsze kawałki np. 4 części. Obtoczyć w jajku z mlekiem, a następnie w bułce tartej.
- Smażyć na rozgrzanym oleju na wolnym ogniu po kilka minut, aby grzyb był miękki i nabrał złocistego koloru. Odsączyć nadmiar tłuszczu na papierowym ręczniku.
Smacznego,
Anulla
Takiego schabowego nie jeden chciałby zjesc :)
OdpowiedzUsuńA jak robisz surówkę z kapusty? ;)
szatkuję czerwoną kapustę, dodaję starte jabłko i 1 małą cebulę by zaostrzyć jej smak. Doprawiam do smaku solą, pieprzem i sokiem cytrynowym albo octem jabłkowym (w zależności co mam). Moja mama daje majonez wymieszany z jogurtem naturalnym, ja daję sam jogurt grecki.
UsuńŚlicznie dziękuję :*
Usuńnajprostsze przygotowanie kani, ale nigdy się nie nudzi.. jeju jakie to jest pyszne :)
OdpowiedzUsuńPo prostu te kotlety są moim faworytem.
OdpowiedzUsuńNie znam ich w tej wersji.
Jestem bardzo ciekawa.
Pozdrawiam poniedziałkowo :)
U mnie też wpis "smażona czubajka kania" :) Tak przygotowana jest jest b smaczna.
OdpowiedzUsuńto się zgrałyśmy z tym wpisem :)
UsuńTak ;_)
UsuńBardzo lubię, ale dawno już nie jadłam. Czas nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam :-)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak ja kanie uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPycha☺
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny pomysł na obiad :D Chętnie bym się skusiła na takiego "schabowego" ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio jadłam kanie chyba jako dziecko!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, myślę, że co poniektórzy mogą czuć się oszukani, gdy przekroją "schabowego" ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiałyśmy zawsze taki "schabowe" ale już wieki ich nie jadłyśmy <3
OdpowiedzUsuńMoja rodzinka bardzo je lubi :-)
OdpowiedzUsuńPyszne kotleciki, mniamm :)
OdpowiedzUsuńO mniam ! Uwielbiam <3 Prawdziwe smaki dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie lubiłam żadnych kotletów mięsnych, ale takie z kanii brzmią smakowicie :)
OdpowiedzUsuńGrzyby uwielbiam, więc takie "schabowe" to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je to moje smaki z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńale smakowita propozycja na obiadek <3 uwielbiam takie pyszne pomysły!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Nawet wyglądają jak schabowe :D
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam kani, a bardzo je lubię. Często robiliśmy tak przyrządzone na smak "schabowych". Pyszne :)
OdpowiedzUsuńJako dziecko zajadałam się takimi schabowymi, aż mi przypomniałaś jak dawno kani nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi smak dzieciństwa tymi grzybami, nie pamiętam już kiedy je jadłam ostatnio, bo choć nie jestem smakoszem grzybów, to te lubię:)
OdpowiedzUsuń