piątek, 27 grudnia 2013

Pide

Akcja Gotowanie za głosowanie zakończyła się już dawno, ale dopiero ostatnio miałam chwilę, aby przygotować wybraną przez Was pozycję.  Jednak na początku powinnam napisać kilka słów wstępu o tej potrawie. Pide pochodzi z Turcji, a jego bliskim kuzynem jest włoska pizza. Można go przygotować na cienkim i grubym cieście, ale od wersji z Włoch różni się sposobem podania. Farsz do pide zawiera wymieszany sos z warzywami lub warzywami i mięsem.  Ponadto, ma on kształt łódki  lub okrągły w zależności od regionu. Podobnie jest z dodatkami, którymi jest ser, pomidory, kiełbasa, grzyby, mięso itp. Po prostu, co kto lubi. Może być ona posypana serem lub rozmąconym jajkiem, ja przygotowałam dwie wersje. Podaje się go pokrojonego w grube paski, dlatego może stanowić niebanalną przekąskę na imprezę.
Inspiracje czerpałam stąd.


piątek, 20 grudnia 2013

Drożdżowe paszteciki z mięsem

Teraz trwa sezon na świąteczne potrawy, jednak ja wszystko ostatnio robię z opóźnieniem, a moje przygotowania do nich są "w lesie", choć za małe przymiarki i pomysły się już zabieram. Tymczasem pozostaję w klimacie "zwykłego" jedzenia i dlatego dzisiaj prezentuję Wam drożdżowe paszteciki, które są świetnym patentem na wykorzystanie mięsa z rosołu. Będą również idealną przekąską lub dodatkiem do barszczu. Natomiast skoro niedługo Boże Narodzenie to możecie przygotować je w wersji postnej z kapustną i grzybami. 

Korzystając jeszcze z okazji, bo pewnie kolejne posty pojawią się dopiero po Świętach, chciałabym Wam, moim Czytelnikom, złożyć życzenia: zdrowych, wesołych i ciepłych Świąt Bożego Narodzenia, pełnych odpoczynku i chwil wytchnienia oraz wielu pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku.


czwartek, 12 grudnia 2013

Sałatka z tuńczykiem i ryżem

Każdy ją zna i każdy przyrządza trochę inaczej z tego względu, że jedne składniki preferujemy bardziej, a inne mniej. Mimo tego i tak zawsze smakuje wybornie, a na wszelkich rodzinnych imprezach znajdzie amatorów do konsumpcji. Ja również chętnie zabieram ją ze sobą w pojemniku jako drugie śniadanie, ponieważ bez większego wysiłku mogę ją zrobić wieczorem, by następnego dnia rano po drodze zawitać do piekarni w celu zakupu do niej świeżego pieczywa.


poniedziałek, 9 grudnia 2013

Warsztaty fotografii kulinarnej z Kubą Kaźmierczykiem!


Dzięki serwisowi  Smaczne blogi i Blomedia oraz sponsorowi wydarzenia – marce Olympus  w sobotę (07.12.2013 r.) wraz z innymi blogerami uczestniczyłam w  warsztatach fotografii kulinarnej prowadzonych przez Kubę Kaźmierczyka, który jest autorem serwisu  Fotoblogia.pl  i zawodowym fotografem.  Wykonuje On zdjęcia dla takich sieciówek jak Starbucks, Burger King czy Pizza Hut.

Warsztaty były dla mnie ogromnym przeżyciem, gdyż od zawsze chciałam zgłębić wiedzę z zakresu podstawowych technik fotografii, co udało mi się dzięki sobotniemu spotkaniu na warszawskim Mokotowie. Postaram się, więc teraz Wam przedstawić najważniejsze punkty tego wydarzenia. 


czwartek, 5 grudnia 2013

Zapiekanka ziemniaczana z mięsem mielonym i groszkiem

To jedna z moich ulubionych wersji ziemniaczanych zapiekanek. Robi się ją dość szybko, a poza tym jest świetnym patentem na wykorzystanie ugotowanych ziemniaków z obiadu. Podana w kokilkach wygląda o wiele bardziej estetycznie niż przygotowana w dużym naczyniu. Każdy ma swoją małą porcję i jest zadowolony. Wiadomo, że jemy też oczami, więc ładne przybranie potrawy też punktuje, a na pewno u mnie.
W ogóle stwierdzenie dot. jedzenia oczami idealnie do mnie pasuje. Zazdroszczę niektórym tak cudownie przystrojonych talerzy czy pięknie robionych zdjęć (może już jest lepiej niż na początku, ale daleko mi do perfekcji). Poza tym jestem wielkim gadżeciarzem kuchennym. Nowatorskie sprzęty czy niebanalne naczynia zawsze przykuwają moją uwagę, szczególnie gdy mogą urozmaicić nasze posiłki lub nadać im nowy look. Bez niektórych urządzeń nie wyobrażam sobie życia, gdyż gotowanie jest wtedy o wiele prostsze. Jest to też świetny pomysł na prezent dla osoby, której pasją jest gotowanie - ja za dobrą patelnię czy foremki się nie pogniewam:P
Ps. gotowanie za głosowanie trwa do 9 grudnia do godz. 22



poniedziałek, 2 grudnia 2013

Gotowanie za głosowanie #12

Tym razem miałam dylemat ze zdecydowaniem się, co zamieścić do akcji „Gotowanie za głosowanie”. Finalnie wybrałam przekąski, które można podać na imprezach z tego względu, że zbliża się Sylwester, a zaraz po nim karnawał, więc te propozycje mogą się Wam przydać w najbliższym czasie.

A oto słowniczek propozycji:
Pide – coś a’la pizza rodem z Turcji, przepis zapisany już jakiś czas temu czeka na swoje „5 minut”. Myślę, że na imprezę nada się idealnie, bo któż z nas nie lubi pizzy?

Pieczone pierogi ze szpinakiem i feta – ostatnio mam ochotę na szpinak, a takie malutki cudeńka można schrupać na jeden kęs. Kruche ciasto, szpinak i feta do doskonałe połączenie dla wielbicieli tej zieleninki.

Tartatelki z szynką i serem – mini tarty są doskonałe na ciepło i zimno. Tym razem wersja klasyczna z serem i szynką. Zadowoli każdego, nawet najbardziej wybredne osoby.

Drobiowe szaszłyki – pierś z kurczaka zamarynowana i nadziana na patyczki. Do tego ulubiony sos i mamy szybką i sprawdzoną przekąskę.

Swoje głosy możecie oddawać od teraz 2 grudnia 2013 roku do 9 grudnia 2013 roku do godziny 22 (ankieta znajduje się jak zwykle w prawym górnym rogu bloga, niedostępna w wersji mobilnej bloga).
               
Ponadto, w przypadku remisu obowiązują zasady takie jak poprzednio – to ja wraz z bratem i A. zwykłą większością głosów wybiorę wygraną pozycję, którą potem opublikuję na blogu.

Pozdrawiam,
Anulla

czwartek, 28 listopada 2013

Ciasto serowo-cytrynowe

Dawno nie prezentowałam Wam przepisu na ciasto ucierane. Są one doskonałe, gdy mamy ochotę na coś słodkiego i brak chęci na dłuższe przesiadywanie w kuchni. Wystarczy połączyć ze sobą suche składniki z mokrymi, dodać ulubione dodatki i mamy świetne ciacho do kawki albo herbaty. Dziś przedstawiam wersję serowo- cytrynową, która dzięki skórce z cytryny jest niezwykle aromatyczna. Natomiast serek homogenizowany nadaje mu wilgoci. Przepis znalazłam na blogu Coolinarna strefa.


niedziela, 24 listopada 2013

Szpinakowe tagliatelle w sosie porowo-pieczarkowym z kurczakiem

W kuchni kieruję się podstawową zasadą – ma być przede wszystkim smacznie i niebanalnie. Nie mogłabym chyba jeść non stop klasyki w postaci pulpetów, gołąbków, kotletów , zup itp. To nie dla mnie. Oczywiście nie mówię, że są to złe dania, aczkolwiek są dobre raz na jakiś czas, a już na pewno nie jako podstawa mojego jadłospisu. Lubię sięgać po nowe produkty i kombinować w kuchni, wykorzystując jednocześnie różnorodne połączenia, czasami w odmienny sposób, tak jak w przypadku dzisiejszego obiadu. Kiedyś połączenie pora-kurczaka-pieczarek wykorzystałam do tarty (klik), a ostatnio stwierdziłam, że skoro się nadało na farsz to świetnie się sprawdzi też jako sos do makaronu. Po co stosować jedno rozwiązanie, jak może być ich kilka. Nie lubię ograniczeń zarówno w życiu jak i w kulinariach, więc kombinuję, wtedy nie byłabym sobą. Może z tego względu, że nie lubię być bierna i cechuje mnie nadmierny perfekcjonizm (strasznie się złoszczę, gdy coś nie jest dopięte na ostatni guzik) i choć niektórzy mi mówią „Włącz na luz”, to nie zawsze człowiek potrafi się nie przejmować (a ja to chyba już w ogóle:P).


wtorek, 19 listopada 2013

Domowa chałwa

Skoro można zrobić w domowych warunkach masło orzechowe to można i chałwę. Jako dziecko jej nie znosiłam, natomiast od dobrych kilku lat żyję z nią w zgodzie. Aczkolwiek niektóre wersje sklepowe są tak przesłodzone, że mało kto zje całego „batonika”, dlatego postanowiłam przygotować wersję domową dostosowaną pod moje kubki smakowe. Do jej zrobienia potrzebny jest nam praktycznie tylko blender.


czwartek, 14 listopada 2013

Sałatka makaronowa z brokułem

Pożywne sałatki to jedno z moich ulubionych drugich śniadań zabieranych na uczelnię lub do pracy. Wystarczy kilka składników, aby wyczarować cuda, które urozmaicą naszą dietę. A Wy co lubicie ze sobą zabierać do pracy? Chętnie poznam Wasze pomysły.


poniedziałek, 11 listopada 2013

Odrywany chlebek pomidorowo-serowy z ziołami

Listopadowe Gotowanie za głosowanie  było pełne emocji, gdyż co rusz zmieniało się prowadzenie w ankiecie – finalnie jednak wygrał odrywany chlebek i ten przepis dzisiaj Wam przedstawię.  W sumie ucieszyłam się  z tej wygranej, bo już jakiś czas temu zbierałam się do jego przygotowania, a ciągle brakowało mi chęci, czasu lub przychodziła inna wymówka. Tym razem to Wy mnie zmotywowaliście do działania. Poza tym zauważyłam, że ostatnio coraz częściej sięgam po drożdżowe wypieki, szczególnie pieczywo smakowe, które znika raz dwa, gdyż świetnie zastępuje mi kanapki i jest syte. Chlebek pomidorowo-serowy również taki jest, a przy okazji został zjedzony w kilka godzin, co jest najlepszą dla niego rekomendacją. Mimo że czasem mam ochotę, aby coś zostało na drugi dzień, bym mogła zabrać je ze sobą jako drugie śniadanie, to z drugiej cieszy mnie fakt, że reszcie domownikom smakowało. Tym bardziej, że w domu tylko ja „wydziwiam” kulinarnie, bo moja mama pozostaje raczej tradycjonalistką w tej dziedzinie,  a dla mnie kuchnia  nie ma ograniczeń. 

Źródło inspiracji: klik


czwartek, 7 listopada 2013

Kurczak z woka z pędami bambusa

Dawno nie było przepisu z kurczakiem, a to moje ulubione mięso, więc bardzo często gości na moim stole w różnej postaci. Dzisiejsza receptura pochodzi z inspiracji biedronki nr 32/2013. Wprowadziłam jednak małe zmiany, główną było użycie drobiu zamiast wieprzowiny.
Ps. Gotowanie za głosowanie trwa do piątku (8 listopada) do godziny 22.


sobota, 2 listopada 2013

Gotowanie za głosowanie #11

W tym miesiącu proponuję Wam akcję dotyczącą domowego pieczywa. Stanowczo za rzadko go przygotowuję, a nie ma to jak domowe bułeczki, co zapewne mi przyznacie. W dodatku możemy poszaleć z różnymi wariantami smakowymi, które ciężko spotkać w sklepach. Ponadto, nadziane pieczywo czy bułeczki mogą świetnie zastąpić kanapki, które ze sobą zabieramy do szkoły lub pracy. Ja widzę same plusy! Niektórzy wśród minusów wymienić mogą czas przygotowania, sama kiedyś podobnie myślałam. Jednak technika poszła do przodu i wystarczy dobry sprzęt, aby trwało to parę chwil. Jak na razie kombinuję jedynie z pieczywem drożdżowym, więc takie są też dzisiejsze propozycje :).

A oto słowniczek propozycji:
Bułki z suszonymi pomidorami – jestem ogromną fanką smakowego pieczywa, a te drożdżowe bułki należą do jednych z nich. Prosty dodatek w postaci suszonych pomidorów doskonale urozmaica zwykłe kanapki.
Bagietki czosnkowe – mam na ich punkcie bzika, to obowiązkowy zakup gdy jestem w biedronce i widzę ciepłe bagietki czosnkowe. Miękka bułka połączona z masłem i czosnkiem – czyż jest coś lepszego?
Odrywany chleb serowo-pomidorowy z ziołami – od dawna zamierzam zrobić odrywany chleb, jednak wcześniej nie mogłam się ku temu zebrać. Do tego wersja smakowa - wystarczy kawałek by zaspokoić wielki głód.
Stromboli – wypiek pochodzi z Włoch. A z czego słyną Włosi? Pizza! I takie jest właśnie stromboli – to coś pomiędzy calzone, a pizzą tylko w formie chlebka. Dość ciekawy i smaczny wypiek dla pizzożerców.

Swoje głosy możecie oddawać od teraz 2 listopada 2013 roku do 8 listopada 2013 roku do godziny 22 (ankieta znajduje się jak zwykle w prawym górnym rogu bloga, niedostępna w wersji mobilnej bloga).
               
Ponadto, w przypadku remisu obowiązują zasady takie jak poprzednio – to ja wraz z bratem i A. zwykłą większością głosów wybiorę wygraną pozycję, którą potem opublikuję na blogu.

Pozdrawiam,
Anulla

wtorek, 29 października 2013

Czekoladowa tarta z granatem

Dzisiaj będę nieskromna, ale muszę Wam napisać, że to najlepsza tarta, jaką kiedykolwiek zrobiłam i jadłam! Za tym stwierdzeniem pójdzie jeszcze fakt, że kremy czekoladowe nie należą do moich ulubionych. Przeważnie smakuje mi tylko czekolada w najczystszej nieprzetworzonej postaci. Natomiast krem czekoladowy w tej tarcie nie jest przesłodzony, a granat doskonale go uzupełnia i dodaje świeżości. Po prostu kwaśny owoc i słodki krem tworzą idealny związek z kruchym ciastem. Musicie spróbować tego ciacha, bo ja się po prostu zakochałam i z pewnością go nie raz powtórzę:)


sobota, 26 października 2013

Makaron z tuńczykiem i warzywami

Brak pomysłu na obiad? Brak chęci na gotowanie? Życie na speed’zie? To proponuję obiad w 20 minut, który idealnie się sprawdzi w powyższych sytuacjach. Dodatkowo, zawiera w sobie rybkę, którą ostatnio staram się wpleść do mojego menu coraz częściej. Wstyd się przyznać, ale jak zrobiłam rachunek sumienia, to wyszło, że jadam ją od święta. Przyczyną tego jest fakt, że nie każda mi smakuje, aczkolwiek mam parę odmian, które bardzo lubię, m.in. tuńczyka. A ostatnio nawet nawróciłam się na śledzia, ale marynowanego w occie, także robię małe postępy w porównaniu z tym, co było kiedyś.
Dzisiejszy obiad natomiast zadowoli amatorów szybkich dań, początkujących w kuchni, a także fanów makaronów i warzywnych potraw. Prosty posiłek, a ile zastosowań!


poniedziałek, 21 października 2013

Bułki z leczo

Ostatnio różnie wstawiam posty na bloga, a to za sprawą tego, że dużo dzieje się w moim życiu, ale to nie znaczy, że nie gotuję. Wręcz przeciwnie, staram się od czasu do czasu wyczarować smaczne posiłki, bo w końcu coś jeść trzeba. Choć nie będę ukrywać, że moją kuchnię ostatnio zdominowały głównie dania w miarę szybkie. To też ma swoje plusy – będę mogła Wam pokazać (zresztą po raz kolejny),  że aby dobrze zjeść, nie trzeba siedzieć pół dnia w kuchni albo korzystać z gotowych półproduktów. Szkoda tylko, że nie zawsze mam czas usiąść i napisać post.
Teraz natomiast przejdę do meritum, czyli przepisu, który chcę Wam dzisiaj przedstawić. Bułeczki nie są skomplikowane, a także niezbyt czasochłonne. Wyszły mi mięciutkie, a farsz tylko je podkreślił. Podobne miałam okazję zjeść w tegoroczne wakacje na Jarmarku Dominikańskim i do tej pory zbierałam się z ich przyrządzeniem.  Mogę Wam, więc śmiało powiedzieć, że nie pożałujecie, gdy je zrobicie! Są syte, więc idealnie nadają się na śniadanie tzw. w locie. 


poniedziałek, 14 października 2013

Migdałowe placki dyniowe

Dzisiaj znów pozostaję w jesiennym klimacie i przedstawiam Wam wcześniej zapowiadane w wersji słodkiej – migdałowe placki dyniowe. Placuszki przeważnie kojarzą się nam z leniwym weekendowym śniadaniem, u mnie jednak gdy czas nie pozwala mi na dłuższe przebywanie w kuchni zastępują obiad. Tak i tym razem jadłam je jako słodki obiad z mleczną zupą dyniową (klik) na pierwsze. Na drugie podałam właśnie placki, które były świetnym uwieńczeniem dyniowych smaków.


czwartek, 10 października 2013

Zawijaniec drożdżowy śliwkowo-jabłkowy

Dziś przedstawiam Wam typowo jesienne ciasto, które wybraliście w akcji gotowanie za głosowanie. Jabłka, śliwki i cynamon to połączenie, które zawsze się doskonale sprawdzi o tej porze roku. W dodatku tym razem zdecydowałam się na wersję drożdżową. Nie będę ukrywać, że kiedyś bałam się go i raz mi wychodziło, a raz nie. Obecnie jednak może nie należy do moich ulubionych wypieków w wersji słodkiej, aczkolwiek czasami mnie najdzie na niego ochota. Jest też w tej kwestii parę wyjątków, na które zawsze się skuszę. Do nich należy m.in. dzisiejszy przepis, mimo że robiłam go pierwszy raz to muszę przyznać, że ciasto wychodzi delikatne i puszyste - po prostu takie jak ma być, a kwaśne owoce świetnie z nim współgrają. Ci, którzy śledzą mojego bloga doskonale wiedzą, że takie słodko-kwaśne połączenia trafiają do mnie w 100%.  Natomiast ciasto drożdżowe w wersji słonej bardzo lubię wykorzystywać do różnych smakowych bułeczek, które chętnie ze sobą zabieram do pracy lub na uczelnię. Wykonane domowym sposobem wychodzą nam taniej, a po drugie mogę przygotować farsze, które nie zawsze możemy dostać w sklepach.
Dzisiejszy przepis został przeze mnie kiedyś znaleziony na portalu Onet.pl


czwartek, 3 października 2013

Zupa mleczna z dynią i zacierkami

To jeden z tych przepisów, które mogą przywoływać miłe wspomnienia lub być katorgą dzieciństwa.  W moim przypadku zupa dyniowa i w dodatku mleczna to smak, do którego chętnie wracam, gdyż zawsze podobną przygotowywała mi mama albo babcia. To było jedno z tych dań, do których nie trzeba było wysiłku by zadowolić mała Anię. Słodkie, pomarańczowe plamki dyni, które chętnie łowiłam w talerzu oraz zacierki - im więcej tym lepiej! A i co najważniejsze - niechętnie dzieliłam się tą zupą z bratem. Była moja i już! Natomiast mam też kilka takich potraw, do których próbuję się nawrócić, są to m.in.: kotlety jajeczne czy rybne. Do dziś pamiętam jak ich nie znosiłam jako dziecko. Gdy były serwowane na obiad, zawsze powstawała w mojej głowie myśl jak się wywinąć od ich jedzenia. Ach, kombinator byłam, co do dziś mi zostało, ale trochę w innej wersji. Teraz eksperymentuję w kuchni  na zasadzie, co dodać do garnka. A wy czego nie znosiliście jeść jako dzieci, a co było Waszym specjałem?
Natomiast zupa z dyni lub placuszki dyniowe (te też zamierzam Wam kiedyś pokazać, póki sezon dyniowy trwa) to rarytasy, których nie miałam okazji zrobić już x czasu, więc postanowiłam powrócić do tego, co wywoływało uśmiech na twarzy. A poza tym zupa mleczna to świetna propozycja na syte śniadanie, lecz równie dobrze możecie ją zjeść na obiad - wtedy podaję ją dodatkowo z plackami, o których pisałam wyżej.
Ps. Przypominam o trwającej do środy – 9 października 2013, g. 22 akcji gotowanie za głosowanie.


wtorek, 1 października 2013

Gotowanie za głosowanie #10

Nastała jesień, która za oknem coraz bardziej daje o sobie znać. Na drzewach kuszą kolorem liście, a dzieciaki chodzą do szkoły, po drodze zbierają kasztany, z których potem tworzą różne cuda na lekcjach. Sama pamiętam ten okres, gdy była rywalizacja o ładniejsze okazy. Ach co to za były czasy!:) Obecnie natomiast jesień kojarzy mi się z przeplataną pogodą oraz smakiem śliwek, orzechów, grzybów, jabłek i ostatnimi letnimi owocami i warzywami, dlatego w październikowej akcji proponujęWam jesiennie smaki, z których można wyczarować przepyszne dania.

A oto słowniczek propozycji:
Schab w sosie śliwkowym – upieczone mięso podane wraz z purée ziemniaczanym oraz sosem śliwkowym tworzy słodko-kwaśne połączenie, które zadowoli zwolenników dań mięsno-owocowych.
Bułki z leczo – jeden z tych przepisów, który czeka na odtworzenie, ale ciągle odkładam to na później. Pomysł nadziania bułek leczo jest dość nietypowy, ale mogę Was zapewnić, że ciasto i warzywny farsz współgrają ze sobą idealnie, a jako fanka słonych bułek, nie potrafię przejść obok nich obojętnie.
Roladki grzybowe w sosie śmietanowym – grzyby to jeden z moich ulubionych przysmaków jesieni, więc gdy mam możliwość staram się z nimi kombinować, a tym razem proponuję Wam mięsne roladki z farszem z leśnych grzybów, duszone w sosie śmietanowym. Grzyby i śmietana to zawsze sprawdzony duet!
Zawijaniec drożdżowy śliwkowo-jabłkowo już x czasu brat mnie prosił o struclę, a więc jesień to dobra ku temu okazja, gdyż można do drożdżowego ciasta dać praktycznie wszystko np. owoce, czekoladę lub budyń. Tym razem postanowiłam dodać śliwki i jabłka z nutą cynamonu. Poza tym kiedyś zapisałam podobny przepis i czeka na moją wenę :)

Swoje głosy możecie oddawać od teraz 1 października 2013 roku do 9 października 2013 roku do godziny 22 (ankieta znajduje się jak zwykle w prawym górnym rogu bloga, niedostępna w wersji mobilnej bloga).
               
Ponadto, w przypadku remisu obowiązują zasady takie jak poprzednio – to ja wraz z bratem i A. zwykłą większością głosów wybiorę wygraną pozycję, którą potem opublikuję na blogu.
Pozdrawiam,
Anulla

sobota, 28 września 2013

Warzywne placuszki

Dziś proponuję Wam obiad w 20 minut, który równie dobrze może być śniadaniem lub kolacją, w zależności od tego kiedy preferujecie jeść placki. Czasami nasze życie nabiera pędu, ale to nie wiąże się z wyrzeczeniem się dobrego jedzenia, dlatego postanowiłam pokazać Wam jak smacznie zjeść w dość krótkim czasie i wcale nie musi to być danie z torebki. Wystarczy kilka składników by wyczarować różności, które zadowolą nasze kubki smakowe i pozwolą wrócić do dalszych zajęć z pełnią sił.

A co do placków  - były to najlepsze placki warzywne, jakie jadłam! Marchewka, cukinia i pomidor dały delikatny smak, który wzbogaciłam przyprawą włoską. Całość podałam z sosem czosnkowym, ale równie dobrze może to być śmietana z dodatkiem szczypiorku. Poza tym te placuszki są  bardzo syte.


środa, 25 września 2013

Jogurtowiec z malinami

Za oknem robi się coraz chłodniej, w związku z tym coraz częściej sięgamy po rozgrzewające dania i jesienne smaki. Jednak warto też jeszcze skorzystać z ostatniego momentu, kiedy można kupić owoce i warzywa lata. Dlatego na początek jesieni przygotowałam ciasto na zimno z malinami. Trzeba korzystać z nich póki są, bo niedługo zostaną nam one tylko w wersji z zamrażalki, a zamiast ciast na zimno wybierzemy te pieczone i kremowe. Ja dodatkowo chwycę mój ulubiony koc i herbatę z sokiem albo czekoladę. Nie pogardzę też dobrą książką. Czyż nie jest to idealny zimowy wieczór? A ostatnio nawet doszłam do wniosku, że mogłabym być niedźwiedziem, który prześpi te wszystkie chłody. Nie znoszę zimy i już! Ładna jest jedynie za oknem, gdy nie muszę wyjść na mróz.
A przechodząc do przepisu to wspomnę, że przygotowując jogurtowca tym razem skorzystałam z przepisu Kasi z bloga Gotuj z Cukiereczkiem. Jednak zamiast soku z pomarańczy dałam sok z cytryny, ponieważ innego nie miałam, a poza tym wielokrotnie łączyłam cytrynę i maliny, więc wiem, że to połączenie świetnie się sprawdza. 


niedziela, 22 września 2013

Pierogi z podgrzybkami

Ostatnio u mnie jesiennie na maksa. Coraz częściej sięgam po jabłka i śliwki, ale także orzechy i grzyby. Te ostatnie wręcz zwojowały moją kuchnię. Tata chyba nadrabia zeszłoroczne braki  w tej kwestii, a mi z kolei nie brak pomysłów, gorzej tylko  z czasem, aby wszystko zrealizować, ale gromadzę małe zapasy, ewentualnie robię różne dania z ich wykorzystaniem. Tym razem padło na pierogi z grzybowym farszem. Przeważnie robię je z dodatkiem kapusty, ale teraz miałam ochotę na coś innego, więc wykorzystałam podgrzybki.  Pierogi z nimi świetnie smakują zarówno podane z wody, podsmażane czy polane mięsnym gulaszem. Trzy wersje sprawdziłam, więc możecie wybrać tą, która odpowiada Wam najbardziej.


środa, 18 września 2013

Pieczeń z grzybami leśnymi

Ten czas zwariował. Dopiero co była  sobota i mówiłam Wam, że gdzieś mi uciekła część września, a teraz się nie obejrzę i znów będzie weekend. Czy to ja tak pędzę? Zawsze nie lubiłam bierności, ale można się wykończyć skoro ledwo, co się miesiąc zaczyna, a już kończy.  A jeszcze nieubłaganie zbliża się październik, a wraz z nim nowe obowiązki. Ale cóż, takie to już moje życie, w którym nie ma czasu na nudę i nawet jak zdarza mi się marudzić to i tak prędzej czy później lubię swoje zajęcia. W końcu czy ludzie aktywni nie są szczęśliwsi? Doceniają drobne rzeczy, wolne chwile, dlatego nie zgodzę się, że coś możemy przeoczyć, chyba że czas:P

A przechodząc do przepisu powinnam też wspomnieć o nim  parę słów. To jest moje must have w grzybowym sezonie. Pieczeń z dodatkiem grzybów leśnych robi się szybko i nada się zarówno jako danie obiadowe polana sosem lub jako wędlina na kanapki do pracy lub szkoły. Mogłabym ją jeść bez końca. I mimo że nie znam się na grzybach, nie lubię na nie chodzić (byłam raz i nigdy więcej – jestem chyba ślepa i nudzi mnie to), to uwielbiam je jeść i dzięki tacie (grzybiarz z miłości) mogę z nimi szaleć, bo inaczej chyba bym zbankrutowała. 

 

sobota, 14 września 2013

Sałatka z paluszkami surimi

Ostatnio znów mam wrażenie, że czas ucieka mi za szybko, mimo że nie powinien. Ale cóż, teraz zaczął się sezon grzybobrania, a mój tata jako wielki ich miłośnik zaczął swoje podboje, więc i one trochę mi pochłaniają czasu, a poza tym jak najlepiej chce wykorzystać ostatnie dni lata – szkoda, że coraz częściej deszczowe. W tym roku nie miałam za dużo wolnego czasu, więc każda chwila jest dla mnie cenna. Dlatego dzisiaj przedstawiam Wam szybką sałatkę, która idealnie nada się na imprezę, ale i do pracy. Połączenie to jest niebanalne, kolorowe, i zarazem pyszne. Podobną kiedyś miałam okazję spróbować, a później postarałam się odtworzyć jej smak.


wtorek, 10 września 2013

Arbuzolada

Tym razem w akcji gotowanie za głosowanie był remis arbuzolada kontra mojito i zgodnie z zasadami: ja, A. oraz mój brat wybraliśmy jednogłośnie arbuzoladę i to ją dziś Wam proponuję w naszym co miesięcznym cyklu.

 Każdy z nas zna lemoniadę i wie, że na upały to jeden z najlepszych napoi, jednak można stworzyć jego różne wersje smakowe, a arbuz dzięki swoim właściwościom to świetny do niej owoc. Daje nowy smak i cudownie orzeźwia, a do tego kusi różową barwą. Możemy go dodatkowo wzbogacić o różne dodatki, np. miętę, kawałki jabłka oraz dowolnie kombinować z proporcją owoców,  w zależności od Waszych preferencji smakowych. A co najważniejsze, wiemy, że nie ma tam żadnych E itp. Wiem, że sezon się już kończy, ale pogoda za oknem na razie jeszcze ładna, więc póki co można skorzystać, zanim naszym przyjacielem stanie się kubek herbaty z dodatkiem soku :)


sobota, 7 września 2013

Serowa tarta z brzoskwiniami

Tak, wiem znów proponuję Wam tartę, ale to jeden  z moich ulubionych wypieków i ma tyle możliwości smakowych. Oprócz tart mam jeszcze parę kulinarnych zboczeń. Do nich należą m.in. szybkie dania obiadowe w roli głównej z kurczakiem, makarony, sery, owoce, dania zapiekane. Każdy ma swoją ulubioną działkę kulinarną i często po blogach to widać, a na pewno po moim. Nie stronię od nowości, jednak lubię wracać do swoich ulubionych pozycji. 

Tarta serowa to dobre rozwiązanie nie tylko dla fanów tart, ale i sernikożerców. Jako że należę do pierwszej grupy, a do drugiej już nie (toleruję jedynie serniki na zimno), to ten wypiek powstał z myślą o domownikach i musiał im on bardzo smakować, bo znikł raz dwa, a nawet dostałam pochlebne opinie. Możecie zrobić ją też z różnymi owocami, ja wykorzystałam brzoskwinie, które teraz są najlepsze, ale świetne będą także śliwki lub maliny.

Ps. w akcji gotowanie za głosowanie był remis mojito: arbuzolada, więc informuję Was, że jednogłośnie wybraliśmy arbuzoladę i to ona pojawi się na dniach na blogu.


wtorek, 3 września 2013

Lutenica (ljutenica)

Kolejne odkrycie tego roku, czyli bałkańska pasta na bazie papryki, bakłażana i pomidorów, która może występować w wersji łagodnej lub ostrej. Ja swoją przyrządziłam na pikantnie, gdyż taka wg mnie świetnie będzie się  komponować z różnymi serami i wędlinami. Teraz paprykę można kupić w bardzo przystępnej cenie, więc jeżeli macie ochotę na coś innego z jej wykorzystaniem, to bardzo polecam Wam ten przepis. Ja swoją lutenicę wyjadałam prosto z garnka w trakcie przygotowań, a słoiczki znikają w za szybkim tempie, więc chyba czeka mnie powtórka.
Jedyną przeszkodą może być dostanie czubrycy, czyli mieszanki z wykorzystaniem cząbru, która jest niezbędna do tej pasty. Inaczej nie będzie to lutenica. Ja stworzyłam własną mieszankę – kupiłam cząber i dodałam słodką paprykę. Czytałam o czubrycy na różnych stronach internetowych i dowiedziałam się, że zawiera ona głównie sól, cząber i paprykę. Niektóre mieszanki są dodatkowo wzbogacane o inne przyprawy np. tymianek, bazylię, kozieradkę.
Korzystałam z przepisu Smacznej Pyzy.

Ps. przypominam o trwającej do piątku do godziny 22 akcji gotowanie za głosowanie:)


niedziela, 1 września 2013

Gotowanie za głosowanie #9

Kończy się lato, więc z tej okazji we wrześniowej akcji  proponuję Wam zimne napoje. Wrzesień to taki miesiąc, w którym niejednokrotnie temperatura potrafi nas zaskoczyć piękną  i słoneczną pogodą, także będą one idealne na ochłodnę w te ciepłe dni. Wystarczy wziąć porcję napoju, ciekawą książkę i wystawić na świeżym powietrzu leżak, aby cieszyć się błogim relaksem. Poza tym jest to kolejna kategoria kulinarna, która nie jest przeze mnie za bardzo rozwijana, więc to dobry moment, aby nadrobić braki.

A oto słowniczek propozycji:
Kawa mrożona – kawa plus mleko nie musi być tylko zestawem dla porannej pobudki. Wersja mrożona zapewne zachwyci nie tylko kawosza, ale także świetnie ochłodzi w upały podczas spotkania z przyjaciółką.
Mango lassi – indyjski napój z mango na bazie jogurtu naturalnego. Mam ostatnio fazę na ten owoc, więc ponownie gości on w moich propozycjach. Już bardzo długo się zbieram do jego przyrządzenia, może teraz mi się uda.
Arbuzolada z cytryną – coś orzeźwiającego zamiast chemicznej oranżady. Świetnie ugasi pragnienie, a do tego ma śliczny czerwony kolorek – można by powiedzieć, że arbuzolada została stworzona wzór słynnej lemoniady tylko z wykorzystaniem arbuza.
Mojito – wersja bezalkoholowa słynnego drinku. Jak wiecie kocham cytrusy, więc połączenie cytryny limonki i mięty trafia do mnie w 100%.

Swoje głosy możecie oddawać od teraz 1 września 2013 roku do 6 września 2013 roku do godziny 22 (ankieta znajduje się jak zwykle w prawym górnym rogu bloga, niedostępna w wersji mobilnej bloga).
               
Ponadto, w przypadku remisu obowiązują zasady takie jak poprzednio – to ja wraz z bratem i A. zwykłą większością głosów wybiorę wygraną pozycję, którą potem opublikuję na blogu.

Pozdrawiam,
Anulla

czwartek, 29 sierpnia 2013

Śliwkowe crumble

Sezon na śliwki trwa już jakiś czas, a ja jak dotąd nie miałam okazji nic z nimi zrobić. Jednak ostatnio, gdy zobaczyłam je w lodówce, miałam ochotę na coś prostego z ich udziałem jako deser do obiadu. Słoneczna pogoda stanowczo mnie zdemotywowała do ciasta, więc postawiłam na crumble, czyli owoce pod kruszonką, którą wzbogaciłam o otręby. Poza tym wersja ze śliwkami należy do moich ulubionych – po upieczeniu są one lekko kwaśne i świetnie komponują się ze słodką górą. Oczywiście, możecie dać inne owoce lub pokombinować z wariantem wielosmakowym. A Wy jakie lubicie najbardziej?


poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Kurczak masło-czosnek

Dla niektórych z Was dość nietypowy sos czosnkowo-maślany może się wydać dziwny, jednak mogę zapewnić, że jest pyszny i danie, co jakiś czas będzie gościć w moim menu. Pierwszy raz z tym połączeniem spotkałam się w jednym z moich ulubionych „chińczyków”, tylko że w wersji z indykiem. Dość długo zbierałam się z próbą jego odtworzenia, ale nie z lenistwa. Problemem była panierka Panko, czyli specjalnie obrabiana bułka, która pozwala uzyskać efekt chrupkości kotleta. Nie chciałam jej zamawiać przez Internet, gdyż dla jednej paczki przesyłka byłaby sporo droższa, z kolei w sklepach z żywnością świata kosztowała majątek. Jednak będąc, któregoś razu na Marywilskiej dorwałam ją w sklepach z azjatycka żywnością. To miejsce, to dla mnie raj. Już teraz wiem, gdzie szukać orientalnych składników za normalne ceny!

A co do samego dania, chrupiący kotlet świetnie się komponuje z delikatnym sosem i ryżem, dlatego koniecznie musicie go spróbować. To danie było na pierwszym miejscu do zrobienia, gdy dorwałam niezbędny składnik w postaci Panko. Nawet jeżeli podchodzicie teraz do tego sceptycznie, to zapewniam Was, że warto. Mój brat na początku miał podobne obawy – dopóki nie spróbował.


sobota, 24 sierpnia 2013

Jarmark Dominikański 2013 – relacja

W poprzednim poście zapowiadałam, że szykuję dla Was małą relację. Czasami zdarza mi się uczestniczyć w wydarzeniach kulinarnych, gdyż jest to świetny czas na zdobycie nowych doświadczeń i inspiracji, a poza tym można też kupić produkty często ciężko dostępne w zwykłych sklepach. Jak wiecie, nie lubię nudy w kuchni, więc chętnie poznaję newsy w dziedzinie kuchni, a jarmarki to świetna ku temu okazja, dlatego zapraszam Was dziś na małą relację śladami Gdańska i jej Starówki, bo o tym obszarze będę Wam wspominała.

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Jogurt mrożony z owocami

Wróciłam!:) Odpoczęłam, a to było najważniejsze, gdyż w tym roku za dużo wolnego nie miałam. Za to te 4 dni wykorzystałam w 100% i jestem w stanie nawet wybaczyć „cudowne” korki z wczorajszego wieczornego powrotu. 
A jak to u mnie bywa, nie zabrakło także kulinarnych inspiracji z podróży i mam nadzieję, że czas pozwoli mi je niedługo wykorzystać w praktyce, by pokazać je na blogu. Skoro mowa już o powrocie i nowych smakach to będzie też kolejna nowość blogowa, a dziś tylko mała zapowiedź tego, co wkrótce nastąpi, a mianowicie szykuję dla Was kulinarną fotorelację z jarmarku dominikańskiego, regionalnych smaków oraz ciekawostkę dotyczącą przepysznych lodów azotowych!
Tymczasem zapraszam Was na lody w wersji light. Można je jeść bez opamiętania, gdyż zawierają jedynie jogurt i owoce. Jeżeli chcecie to możecie je osłodzić miodem, wtedy zawsze jest zdrowiej. Zrobiłam ich dwie wersje smakowe, gdyż przy okazji proponuję jednocześnie dwie formy podania. Jedna w formie lodów jogurtowych (bananowe kulki) oraz drugie w formie mrożonego jogurtu (mango – wersja dla leniwych, którzy nie chcą czekać paru godzin). Przepis podpatrzyłam u Domi w kuchni, jednak oryginalnie pochodzi on od Jamiego Oliviera, który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł! Zapraszam Was do wykorzystania różnych wariantów smakowych – ja najpierw zrobiłam z mango, ale wersja z bananem wyszła równie genialna. Teraz przymierzam się do brzoskwiniowej. Wprowadziłam także swoje małe modyfikacje, gdyż inaczej nie byłabym sobą :)


wtorek, 13 sierpnia 2013

Cytrynowa tarta bez pieczenia

Tak, wiem w ciągu ostatnich dni prezentuję Wam już drugą tartę, ale po prostu je uwielbiam, a Wy chyba równie jak ja podzielacie ten mój entuzjazm, gdyż wybraliście ją w akcji „Gotowanie za głosowanie”. W dodatku ciasto nie jest skomplikowane, a jedyna przeszkoda to czas, jaki trzeba odczekać zanim krem stężeje. Muszę przyznać, że jest on uzależniający, gdyż wyjadałam go już prosto z rondelka w trakcie przygotowań, a w połączeniu z herbatnikowym spodem tworzy ciasto idealne i na pewno nie poprzestaniecie na jednym kawałku. Ja tylko żałuję, że tak późno je wypróbowałam – przepis znalazłam tutaj, choć wprowadziłam małe zmiany. Przede wszystkim zamieniłam limonkę na cytrynę, bo akurat miałam je w domu. Ponadto, bazując na tym przepisie można również poszaleć z różnymi wariantami smakowymi, a mamy jeszcze tyle sezonowych owoców, które warto wykorzystać póki jeszcze jest na nie czas!

Ps. wyjeżdżam na długi weekend, więc zostawiam Was z ciastem na osłodę, a po nowe przepisy zapraszam około poniedziałku. Tymczasem ja zamierzam wypocząć:)


piątek, 9 sierpnia 2013

Sałatka ziemniaczana

Sałatki niezbyt często pojawiają się na moim blogu, ale to nie znaczy, że rzadko je jem. Uwielbiam je, ale czasem mam wątpliwości czy coś wstawić, czy nie jest za banalne. Jednak okres blogowania nauczył mnie, że często to te najprostsze przepisy są pożądane i najchętniej przez Was wyszukiwane. A to, co dla blogera może być oczywiste, dla osoby rzadko gotującej już nie musi. Dlatego staram się, aby na blogu pojawiały się też bardzo proste przepisy. W ogóle wychodzę z założenia, że w prostocie siła i takie przepisy najczęściej są najlepsze, bo są nieprzekombinowane. Taka też jest dzisiejsza sałatka – prosta, szybka i kilku-składnikowa. Świetnie nada się jako dodatek do grilla lub do pieczonego mięsa (ja swoją podałam z pieczonym kurczakiem). W lato jest na pewno o wiele lepsza aniżeli gotowane ziemniaki. Ja swoją także chętnie zabrałam w pojemniku jako drugie śniadanie do kanapek. Sałatka powstała za sprawą A., który zobaczył gotowca w Lidlu i się zapytał czy taka sałatka jest dobra. I co? Takiego smaku mi narobił, że musiałam ją w końcu przygotować:)
Ps. przypominam o trwającej do dziś (09 sierpnia) do g. 22 akcji gotowanie za głosowanie.


czwartek, 8 sierpnia 2013

Rok blooooga!!

Kochani!
Właśnie wczoraj minął rok mojej przygody z blogowaniem! Ale jak to ze mną bywa, nie wyrobiłam się już z napisaniem posta, gdyż szykowałam dla Was specjalny widget z tej okazji - taki interaktywny kolaż wg mnie najlepszych przepisów (po kliknięciu w zdjęcie przechodzi się do przepisu).

Skoro mamy rocznicę, to chyba warto zrobić małe podsumowanie oraz wspomnieć jak zaczęła się moja przygoda z blogiem – mam nadzieję, że doczytacie do końca, bo mam małą tendencję do rozpisywania się, ale zacznijmy więc od samego początku.

niedziela, 4 sierpnia 2013

Cytrynowa tarta z malinami

Ci, którzy śledzą mojego bloga, wiedzą, że tarty to moje małe zboczenie kulinarne od prawie roku. Pomysłów na nie wciąż mi nie brak, a tym razem dzielę się z Wami przepisem na nią, który otrzymałam od koleżanki Magdy. Przepis czekał rok zanim go wypróbowałam, gdyż w tamtym roku nie wyrobiłam się już z sezonem malinowym, a tak się złożyło, że nie mroziłam jakoś malin. Magda stwierdziła, że ciasto  najlepsze jest właśnie z tymi owocami, tak więc idąc za radą grzecznie poczekałam na sezon i w tym obiecałam sobie, że wreszcie je spróbuję. W tym roku też już nadrobiłam zaległości i zamroziłam 3 małe paczuszki malin.

Ps. przypominam także o trwającej do 9 sierpnia (piątek) g. 22 akcji gotowanie za głosowanie.


czwartek, 1 sierpnia 2013

Gotowanie za głosowanie #8

Nie wiem jak Wam, ale ja ma wrażenie, że lipiec to uciekł mi z kalendarza. Dni lecą strasznie szybko, a ja żyję od weekendu do weekendu. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Plusy też są - staram się wykorzystać dobrą pogodę na tyle, na ile mogę. Nie martwcie się jednak, mam również parę przepisów, które czekają na swoje „5minut”, które w wolnych chwilach mam zamiar opracować, aby móc Wam zaprezentować na blogu.

 Dziś jednak nadszedł czas na kolejną akcję gotowanie za głosowanie. Długo się zastanawiałam, co przygotować, aby była ona adekwatna do pory roku. Wczoraj dostałam olśnienia- deser na lato! Stanowcze "nie" mówimy wtedy piekarnikowi, dobrze gdyby były na zimno i owocowo. Idąc tym tropem, dobrałam do naszej akcji 4 różne desery na ochłodę.

Oto słowniczek propozycji:

Jogurt mrożony mango z owocami  - ostatnio mam fazę na mango (może dlatego, że niedawno odkryłam ten boski smak), dodatkowo jakiś czas temu zapisałam sobie przepis Jamiego Oliviera na jogurtowe lody mango, więc postanowiłam połączyć to z owocami i stworzyć pucharkowy deser.

Domowe lody śmietankowe – nie mam maszyny do lodów, ale jakiś czas temu natknęłam się w blogosferze na kremowe lody dwuskładnikowe bez mieszania. Jestem strasznie ciekawa ich smaku, gdyż autorka bloga stwierdziła, że lepszych nie jadła. Przekonajmy się!

Tarta cytrynowa bez pieczenia – kolejny przepis, który czeka na mojej liście "do zrobienia". Kocham cytrusy i kwaśne smaki, a jeszcze bardziej tarty, więc nie mogłam przejść obojętnie obok tego przepisu.  Ja jednak zamieniam limonki na cytrynę. Jakoś bardziej mam na nie ochotę. Połączenie herbatników wraz z cytrynowym kremem, to musi być to!

Kawowy torcik na biszkoptach bez pieczenia – kawoszką jestem od zawsze. Preferuję jednak te lekkie kawy, dlatego torcik o tym posmaku należy do moich faworytów wśród kawowych deserów. Jestem pewna, że Wy też będziecie zachwyceni tą delikatną pianką.

Swoje głosy możecie oddawać od teraz 1 sierpnia 2013 roku do 9 sierpnia 2013 roku do godziny 22 (ankieta znajduje się jak zwykle w prawym górnym rogu bloga, niedostępna w wersji mobilnej bloga).

Ponadto, w przypadku remisu obowiązują zasady takie jak poprzednio – to ja wraz z bratem i A. zwykłą większością głosów wybiorę wygraną pozycję, którą potem opublikuję na blogu.

Pozdrawiam,
Anulla

sobota, 27 lipca 2013

Garnek po bolońsku

Jakiś czas temu założyłam na blogu cykl pt. „Pomysł na… domowym sposobem”. Wiele z tych Pomysłów marki Winiary jesteśmy tak naprawdę w stanie sami odtworzyć w domu bez dużego nakładu sił. Ponadto, kupując saszetkę z proszkiem i tak musimy jeszcze dokupić wiele produktów, a przyprawy przeważnie mamy w domu, dlatego ja staram się je przygotować po swojemu, co zamierzam Wam także pokazać. To nie jest trudne!

Garnek po bolońsku to moja interpretacja produktu Winiary. Nie wiem jak smakuje ich receptura, choć wiem, że ma wielu zwolenników. Ja jedynie zasugerowałam się składem opakowania. Nie chciałam płacić za gotowca, który zawiera mnóstwo konserwantów i nigdy nie dorówna wersji domowej. Danie smakuje świetnie zarówno na ciepło, jak i na zimno.


wtorek, 23 lipca 2013

Paszteciki z morelami/wiśniami

Kiedy zobaczyłam ten przepis u Andźki z bloga Cuda i Cudeńka, wiedziałam, że prędzej czy później je zrobię, gdyż ich wykonanie nie zajmie nam dużo czasu, a przy okazji będą świetne by zabrać je ze sobą na piknik lub wycieczkę za miasto. Sezon wakacyjny trwa, więc przydadzą się nie jednemu miłośnikowi wypraw i to bez względu, czy lubi ruch czy leżeć plackiem na plaży:)
 Do tego te ciach tworzą duet idealny, czyli łącza w sobie wszystko, co lubię - lekko słodkie ciasto i kwaśne owoce. Och, do takiego zestawu to długo nie trzeba mnie namawiać!
Swoje paszteciki zrobiłam w dwóch wersjach smakowych do wyboru. Kupiłam trochę moreli, do tego dorzuciłam wiśnie, które rosną na podwórku i wzięłam się do roboty. Obie wersje są świetne, choć prędzej znikły te z wiśniami.


sobota, 20 lipca 2013

Cukinia/bakłażan faszerowany mięsem mielonym

Sezon warzywno-owocowy w pełni trwa, więc staram się wykorzystywać dobrodziejstwa natury póki jeszcze są. Przez to czasami wręcz ciężko mi się zdecydować, na co mam większą ochotę, więc tym razem postanowiłam zrobić 2w1. Później stwierdziłam, że nawet dobrze, że tak wyszło, gdyż cukinię i bakłażana faszeruję w ten sam sposób, więc przy okazji przedstawię Wam to w jednym poście.
Ciekawa również jestem, czy też miewacie czasami takie problemy, że najchętniej to zjedlibyście dwie rzeczy po trochu, a tu trzeba coś wybrać? Poza tym faszerowane mięsem warzywa to idealny obiad na kompromis z mężczyznami - warzywa są, ale mięso też jest i każdy zadowolony. Ode mnie dostało to miano dyplomatycznego posiłku :)


wtorek, 16 lipca 2013

Sałatka meksykańska z kurczakiem

W akcji gotowanie za głosowanie wybraliście sałatkę, która na pewno będzie hitem na nie jednej imprezie. Może także stanowić świetną alternatywę dla kanapek do pracy lub szkoły, pod warunkiem, że wytrzyma do wieczora. Moja niestety poszła w mgnieniu oka, więc z planów zostały tylko wspomnienia. Ach, czy u Was dzieje się zawsze podobny schemat?
Przepis pochodzi z bloga prosty przepis na szczęśliwe życie.


sobota, 13 lipca 2013

Kapustnik

Ostatnio na wszystko brakuje mi czasu, a do tego jeszcze mam parę dylematów na głowie, więc różnie wstawiam posty, ale obiecuję, że będą się one w miarę systematycznie pojawiać. Dlatego dziś chcę Wam przedstawić kolejny przepis zainspirowany blogiem, z którego zaczerpnęłam pomysł na portugalskie ciastka. Oczywiście i tym razem nie zawiodłam się, dlatego od teraz danie wchodzi na stałe do mojego menu. Można je przygotować praktycznie przez cały rok, gdyż zawiera produkty łatwo dostępne o każdej porze roku. Ponadto, nie napracujemy się przy nim za bardzo, a uzyskamy syty obiad, który zadowoli nie jedną osobę, gdyż smakiem przypomina risotto z dodatkiem kapusty. Możecie użyć także dowolnego mięsa, ale pamiętajcie, że wtedy wydłuży się czas przygotowania potrawy.


wtorek, 9 lipca 2013

Portugalskie ciastko z wiśniami

W poprzednim miesiącu w akcji gotowanie za głosowanie zaproponowałam Wam portugalskie ciastko ze śliwkami (pastel de nata). Postanowiłam je jednak przygotować w wersji z wiśniami,  gdyż szkoda by nie wykorzystać darów natury z ogródka, a po drugie, ten przepis już długi czas czekał zanim go wypróbuję.  Po trzecie, widziałam też duże zainteresowanie nimi z Waszej strony, więc tym bardziej wypada go opublikować. A wszystko to za sprawą bloga, na którym je znalazłam. Jest on dla mnie skarbnicą pomysłów, a ciastka od samego początku mnie kusiły, więc wiedziałam, że prędzej czy później się tutaj pojawią. Nie wiem, czy jest to oryginalna receptura na tego typu wypiek, gdyż widziałam też ich wersję z ciasta francuskiego. Natomiast na pewno mogę powiedzieć, że są pyszne i nie raz zrobię je z różnymi owocami. Połączenie słodkiego kremu z kwaśnymi owocami tworzy niesamowicie zgrany duet. Poza tym, nie są pracochłonne, co też jest ich wielkim plusem.


sobota, 6 lipca 2013

Pizza z kurczakiem, pesto, pieczarkami i sosem śmietanowym

Ostatnio wybrałam się wraz z koleżanką na buszowanie po  letnich wyprzedażach oraz na damskie pogaduchy. A wiadomo, że nic bardziej nie męczy jak chodzenie po sklepach i gadanie, więc wstąpiłyśmy na pizzę (pollo con funghi). O mamunciu, jakie to dobre było! Cały tydzień ten smak za mną chodził, aż nie wytrzymałam i postanowiłam go odtworzyć i udało się! Musiała być ona na cienkim cieście, więc w tym celu wykorzystałam przepis Ivki na recepturę wg Jamiego Oliviera z jej zmianami. Ciasto wyszło idealne, cienkie i chrupiące, na pewno pozostanę mu wierna. Natomiast dodatki dobrałam intuicyjnie na podstawie tego, co jadłyśmy z M. Ponadto, tę pizzę zgłaszam do konkursu na blogu Jest Smak, za próbę odtworzenia niezapomnianego smaku, w tym wypadku tylko wierzch pizzy bierze udział w zabawie, bo to było moim celem.


środa, 3 lipca 2013

Tarta z musem jagodowym

Sezon jagodowy uważam za rozpoczęty. Szkoda tylko, że w lesie niewiele jagód, a ceny ich tak wysokie. Jednak dobrze mieć fana lasu w domu! Ja tym razem mam je od taty, więc zrobiłam tartę i zamroziłam 2 paczuszki. W sam raz będzie do ciast i deserów. Tym razem też wykorzystałam je w tym celu i powstała tarta z musem jagodowym na bazie kremówki. Równie dobrze możecie do niej wykorzystać inne owoce. W moim pierwotnym zamyśle były truskawki, ale jagódki aż prosiły się o ich wykorzystanie. A teraz mam ochotę na maliny, których jeszcze jakiś czas temu nie lubiłam, aż sama nie mogę w to uwierzyć.

Ps. gotowanie za głosowanie trwa do niedzieli do g. 22 :)


poniedziałek, 1 lipca 2013

Gotowanie za głosowanie #7

Mamy lato, a więc nikomu nie chce się za długo stać przy garnkach albo jeść gorących posiłków, dlatego w tym okresie bardzo lubię sięgać po różne sałatki, które zaspokoją mój głód. Robię je z dodatkiem warzyw, drobiu, ryb, a nawet makaronu lub ryżu. Pomysłów jest tak wiele, że chciałabym niektóre z nich zaproponować Wam w ankiecie. Część z nich robię co jakiś czas, a inne chce dopiero spróbować, gdyż czekają na swoje 5 minut. Poza tym to też jedna z tych pozycji, których na blogu stanowczo brakuje.

Oto słowniczek propozycji:

Zielona sałatka z kurczakiem – ryż z dodatkiem zielonych warzyw (brokuł, groszek, zielony ogórek) z usmażonym z ziołami kurczakiem. Świetna na zimno, choć niektórych na pewno zadowoli jeszcze ciepła.

Sałatka meksykańska z kurczakiem – jedna z tych propozycji, które czekają na moją wenę. Lekko pikantna sałatka z dodatkiem czerwonej fasoli, kukurydzy, kurczaka, pora i papryki. Szybkie, syte i ze smakiem zje prawie każdy.

 Mix sałat z tuńczykiem – teraz dla odmiany rybka, którą stanowczo za rzadko jem, z dodatkiem warzyw, serem feta i sosu, podana z grzankami. Czyż nie stanowi smacznego dania?

Słoneczna sałatka – tę propozycję pewnie zna każdy z Was. Należy do moich ulubionych, dlatego chce Wam przedstawić swoją wersję z szynką, kukurydzą, serem żółtym i ananasem. Przy niej zawsze jestem na tak, a jak wiecie hawajskie smaki lubię, choć w domu różnie je tolerują.

Swoje głosy możecie oddawać od teraz 1 lipca 2013 roku do 7 lipca 2013 roku do godziny 22 (ankieta znajduje się jak zwykle w prawym górnym rogu bloga, niedostępna w wersji mobilnej bloga).

Ponadto, w przypadku remisu obowiązują zasady takie jak poprzednio – to ja wraz z bratem i A. zwykłą większością głosów wybiorę wygraną pozycję, którą potem opublikuję na blogu.

Pozdrawiam,
Anulla

sobota, 29 czerwca 2013

Otrębowy placek z czereśniami (bez tłuszczu)

Sezon letni trwa, więc owocowe ciacha sprawdzą się na ten okres idealnie. Jednak nie jedna z nas pomyśli sobie „matko, ile to ma kalorii”. Nie musi być to wcale prawdą, wystarczy przygotować ciasto w wersji light. Mój dzisiejszy placek nie zawiera ani grama tłuszczu oraz posiada otręby, możecie go natomiast jeszcze bardziej uzdrowić, używając mąki pełnoziarnistej oraz brązowego cukru. Przepis na ciasto pochodzi z bloga AZgotuj!

Ps. przepraszam, że ostatnio rzadko zajmuję się swoim blogiem, lecz mimo ukończenia uczelni mam na głowie parę innych zajęć. Nadrobię też zaległości u Was!


wtorek, 25 czerwca 2013

Zapiekanka chłopska

Ostatnio zdałam sobie sprawę, że na blogu już dawno nie było przepisu na zapiekankę, a to jedne z moich ulubionych obiadów. Można dodać do nich wszystko to, na co przyjdzie nam ochota, więc nigdy się nam nie znudzą. Przeważnie robię je w wersji z makaronem, ale od czasu do czasu na moim stole pojawia się również ziemniaczana (tej na blogu jeszcze brakowało). Ta za to kojarzy mi się zawsze albo z mięsem mielonym albo z kiełbasą, cukinią i pieczarkami pod sosem pomidorowym z dużą ilością sera. Dziś przedstawiam Wam przepis na tą drugą! Jeżeli jesteście fanami chłopskiego garnka, to z pewnością będzie Wam smakować.

Eh, dlaczego zapiekanki tak świetnie smakują, a brak im fotogeniczności?


piątek, 21 czerwca 2013

Lekka tortilla z meksykańskim kurczakiem

Upały doskwierają, więc wśród moich obiadów królują przeważnie te lekkie z dużą ilością warzyw. Najlepiej, gdyby dało się je jeść zimne. Takim przykładem będzie tortilla złożona z sałatki, z dodatkiem mięsa usmażonego w ostrej przyprawie i delikatnym schłodzonym sosem. Tak powstał obiad idealny!

Ps. od wtorku powracam już do rzeczywistości spośród tych wszystkich ustaw i innych prawniczych cudów! Oj, mam ochotę poszaleć w kuchni – już dziś kusi mnie zrobienie ciasta, ale muszę pójść po rozum do głowy :P



niedziela, 16 czerwca 2013

Tarta z kremem budyniowym i truskawkami


Jest weekend, więc nie mogłam nie wejść do kuchni - ot takie małe uzależnienie, a że truskawki kuszą swoim wdziękiem naokoło to trzeba było je wykorzystać. Poza tym chodziło za mną ciacho z tymi owocami, a taki kawałeczek z pewnością umili czas nauki i uzupełni brakujące cukry. Padło na tarte, gdyż wybraliście ją w akcji gotowanie za głosowanie, więc nastała pora zrealizować Wasze pragnienia.
Ps. też robicie już zapasy truskawek na zimę?


czwartek, 6 czerwca 2013

Pierś z kurczaka w pikantnym sosie pomidorowym

Dzisiaj post na szybko, gdyż ostatnio brakuje mi na wszystko czasu (jednak staram się do Was w miarę na bieżąco zaglądać). Dlatego i obiad musiał być szybki, coś jeść w końcu trzeba. Postawiłam tym razem na klasykę, pierś z kurczaka połączona z pomidorami i papryczką chili. Jest to zgrany zestaw, który pasuje do ziemniaków, ryżu czy makaronu.

Ps. przypominam, że akcja gotowanie za głosowanie trwa do jutra (piątek) do godziny 22.