poniedziałek, 30 czerwca 2014

Sałatka z kaszy gryczanej

Obiecywałam sobie częściej wstawiać posty, ale jednak zmęczenie dało mi się we znaki. Jednak wróciłam i zamierzam dalej Was raczyć swoimi przepisami. Tym razem postawiłam na sałatkę. Te jem praktycznie pod każdą postacią. Najchętniej jednak zabieram je ze sobą jako lunch, gdyż są łatwe do zapakowania i szybkie do przygotowania. Ta sałatka jest o tyle ciekawa, że wystarczy ugotować jedną torebkę kaszy do obiadu więcej, dodać do niej warzywa i mamy zdrowy posiłek na wynos :)


czwartek, 19 czerwca 2014

Pieczone kotlety ziemniaczane (fit)

Ostatnio miałam wielką ochotę na kotlety ziemniaczane, jednak jak pomyślałam o ich kaloriach zeszłam na ziemię i przygotowałam wersję uzdrowioną z dodatkiem otrębów. Pokombinowałam i podałam wersję pieczoną w sosie grzybowym na jogurcie naturalnym. Było zdrowo, smacznie i zaspokoiłam swoją żądzę na ziemniaki. Polecam je jako świetną alternatywę dla osób dbających o linię :)


poniedziałek, 9 czerwca 2014

Maślane ciasto z truskawkami i rabarbarem

Czerwiec to dla mnie ciężki miesiąc, tyle się dzieje, jednak wiele pozytywnego, stąd moja rzadsza obecność na blogu, a i dlatego zrezygnowałam w tym miesiącu z akcji Gotowanie za głosowanie. Od lipca natomiast wracamy już z nią normalnie!
A tymczasem póki sezon trwa zrobiłam szybkie ciasto z rabarbarem i truskawkami. W końcu nie może zabraknąć wpisu z moimi kochanymi truskawkami!:) Przepis zaczerpnęłam z bloga Kuchnia u Krysi



niedziela, 1 czerwca 2014

Pieczona frittata z warzywami i szynką

Frrittata to kolejny pomysł na smaczny posiłek, gdy nie mamy czasu na długie przesiadywanie w kuchni, a czas w nim spędzony trzeba zredukować  do minimum. Zamiast jeść byle co, wystarczy skomponować ze sobą kilka prostych składników i zapiec. Wychodzi nam kolorowe i błyskawiczne danie, w dodatku z niewielką ilością kalorii.

Ps. dokonałam cudu! Jeżeli nadal Wasz mężczyzna twierdzi, że nie ma obiadu bez mięsa to znaczy, że jeszcze tego nie wie. Po x latach wreszcie przyznano mi rację, że warzywa mogą być smaczne, a mięsa wcale nie musi być w obiedzie, ewentualnie jako niewielki dodatek. Byle tylko ta teoria pozostała teraz na dłużej. A jak tam Wasi mężczyźni kontra warzywa? A może są panowie, którzy publicznie się przyznają?