Podobno mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus, dlatego
dedykuję te babeczki wszystkim samcom, którzy ubóstwiają tego batona. Pomysł
również zrodził się dzięki facetowi – mój A. uwielbia tę słodkość i przyszło mi
do głowy, aby upiec muffinki o tym właśnie smaku. Babeczki wyszły smaczne, choć wg
moich smakoszy można by dodać więcej marsa. Przepis dołączam do
akcji batonikowe wypieki.
1 szklanka mąki
2-3 łyżki mleka
0,5 kostki margaryny
3 normalne batony mars lub 2 te większe (radziłabym dodać
jeszcze z jednego i wtedy pominąć cukier)
2 jajka
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka cukru
Szczypta soli
Przygotowanie:
- Batony rozpuścić w kąpieli wodnej tzn. nastawić na gaz garnek z wodą, gdy zacznie się gotować położyć na niego blaszaną miskę, włożyć batony i czekać aż się rozpuszczą.
- Dodać do masy marsowej pozostałe składniki. Całość wymieszać na jednolitą masę.
- Przełożyć ciasto do foremek (u mnie silikonowe, w przypadku blaszanych należy je wysmarować margaryną i posypać bułką tartą).
- Piec w temperaturze 175 stopni ok 15-20 minut.
Smacznego,
Anulla
Ale pycha ;)
OdpowiedzUsuńoj słodko się zrobiło:)) pysznie!
OdpowiedzUsuńA można użyć snickersów?
OdpowiedzUsuńtak, nawet się nad nim zastanawiałam przez chwilę, bo wolę go od marsa:)
UsuńChciałabym nominować Twojego bloga do wyróżnienia ''LIEBSTER BLOG". Więcej informacji na moim blogu:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł:)Muszą być pyszne:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tymi batonikami
OdpowiedzUsuńTeż lubię Marsy, więc to coś dla mnie :) Aż dziwi mnie to, że nie powstały jeszcze batoniki "Wenus", musiałyby smakować obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńoj tak!:) i dobra nazwa dla batona:)
UsuńFajny pomysł;) Super!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Kiedyś robiłam ze snickersem, były pyszne. Z marsem muszą smakować obłędnie!
OdpowiedzUsuńTeż przeprowadzam takie eksperymenty, z marsem brzmi pysznie!
OdpowiedzUsuńHehe jeśli smakosze byli fanami marsa to nie ma się co dziwić, że chcieliby go więcej:) Muffinki muszą być fantastyczne!
OdpowiedzUsuńpięknie wyrosły :) muszą być mega pyszne :)
OdpowiedzUsuńTeż bym taką zjadła ... :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam muffiny z nadzieniem z batoników :)
OdpowiedzUsuńswoją drogą szkoda, że producent Marsa nie wypuścił i Venus :D
Cześć :) Nominuję Twojego bloga do akcji: Liebster Blog.
OdpowiedzUsuńWszystkie istotne informacje i zasady zabawy znajdziesz tu: http://kalejdoskoprenaty.blogspot.it/2012/11/nominacja-do-akcji-liebster-blog.html
uwielbiam marsa, więc to połączenie musi być rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńPrzepis zapisuję bo w domu mam marso-zjadacza :)
OdpowiedzUsuńto polecam:) ja też właśnie z tego względu je zrobiłam:)
Usuńuwielbiam Marsy, więc muffiny z ich udziałem muszą być wspaniałe ;)
OdpowiedzUsuń