Ciasto marchewkowe

Czy Wy też tak macie, że kojarzy się ono Wam z dzieciństwem? Pamiętam, że kiedyś twierdziłam, że musi być ono okropne. Ciasto i marchewka wg mnie się wzajemnie wykluczały, jednak teraz od czasu do czasu najdzie mnie na nie ochota. Tym razem powstało wskutek koleżanki, która mnie nim skusiła. Po prostu nie mogłam się powstrzymać i musiałam zrobić, tym bardziej, że nie trzeba do niego większych umiejętności ani sporo czasu. Swojego marchewkowca przełożyłam serkiem, choć nie musicie tego robić.

Składniki na formę 21x21cm:

3 jajka

¾ szklanki cukru

¾ szklanki oleju

1,5 szklanki mąki

2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

2 łyżeczki cynamonu

2 szklanki startej marchwi (na grubych oczkach)

100 g orzechów (tym razem dałam laskowe, choć przeważnie daję włoskie)

Dodatkowo:

250-300g serka typu philadelphia

1 łyżka masła

3 łyżki cukru pudru

Przygotowanie:

1. Jajka utrzeć z cukrem, dodać pozostałe składniki. Wymieszać na jednolitą masę. Orzechy przed dodaniem należy posiekać na mniejsze części.
2. Wylać masę do foremki silikonowej, gdy używacie zwykłej blaszki należy ją wysmarować margaryną i posypać bułką tartą.
3. Piec ok. 40-45 minut w temperaturze 180 stopni.
4. Wystudzone ciasto przekroić na pół. Przełożyć kremem (serek zmiksować z masłem i cukrem pudrem). Wierzch można posypać cukrem pudrem.

Smacznego,

Anulla