Kurczak w porach z suszonymi pomidorami wg Pascala

Dość długi czas zbierałam się do wykorzystania przepisów z kuchni Lidla. Na pierwszy ogień, więc wybrałam przepis Pascala, którego uwielbiałam już za czasów bycia nastolatką. Do dziś pamiętam, jak wtedy oglądałam jego program na tvn-ie z kartką w ręku, aby zanotować ciekawe propozycje. Dlatego i tym razem nie mogło być inaczej i to jego przepis urzekł mnie najbardziej. Por  i suszone pomidory tworzą w nim całkiem zgrany duet. Zamiast piwa podlałam go bulionem oraz od siebie dodałam daniu ciut pikanterii. Wyszło naprawdę smacznie.

Ps. do jutra (piątek) do godziny 22 możecie oddawać swoje głosy w akcji „gotowanie za głosowanie” (ankieta mieści się w prawym górnym rogu bloga).

Składniki na 3-4 porcje:

6  podudzi/pałek z kurczaka

100g suszonych pomidorów

300g pora (u mnie biała część z 1 całego pora i drugiego połowa)

2 ząbki czosnku

300ml bulionu (można mniej)

2 średnie cebule

Olej do smażenia

¾ łyżeczki suszonej bazylii

¼ łyżeczki pieprzu cayenne

½ łyżeczki ostrej papryki w proszku

sól do smaku

pieprz do smaku

Przygotowanie:

1. Podudzia myjemy, osuszamy. Mięso doprawiamy solą i pieprzem. Na patelni rozgrzewamy olej i obsmażamy podudzia z każdej strony do momentu, aż się pięknie zarumienią. Wykładamy na talerz.
2. Cebulę kroimy w piórka, a czosnek siekamy – smażymy na patelni. Po chwili zmniejszamy ogień i dodajemy  pora pociętego w półplasterki. Podduszamy około 2 minuty od czasu do czasu mieszając. Całość doprawiamy solą.
3. Następnie dodajemy suszone pomidory pokrojone w kostkę. Doprawiamy bazylią, ostrą papryką w proszku oraz cayenne.
4. Warzywa przekładamy do naczynia żaroodpornego, na to układamy kurczaka i wlewamy bulion. Pieczemy pod przykryciem w 180 stopniach przez 45-60 minuty. 15 minut przed końcem odkrywamy, aby skórka była chrupiąca.
5. Podajemy z ryżem albo młodymi ziemniakami.
6. Mi zostało tego kurczaka jeszcze na drugi dzień, jako że było sporo płynu to zagęściłam go mąką ziemniaczaną,  uprzednio dodając odrobinę jogurtu naturalnego. I tak mi powstał pyszny sos.

Smacznego,

Anulla