Ostatnio miałam wielką ochotę na kotlety ziemniaczane,
jednak jak pomyślałam o ich kaloriach zeszłam na ziemię i przygotowałam wersję
uzdrowioną z dodatkiem otrębów. Pokombinowałam
i podałam wersję pieczoną w sosie grzybowym na jogurcie naturalnym. Było zdrowo,
smacznie i zaspokoiłam swoją żądzę na ziemniaki. Polecam je jako świetną
alternatywę dla osób dbających o linię :)
3-4 ugotowane ziemniaki w zależności od wielkości
(ostudzone)
2 łyżki otrąb pszennych
1 jajko
¾ łyżeczki przyprawy do ziemniaków Prymat
Sól
Pieprz
- Wszystkie składniki zblendować. Formułować z nich kule, spłaszczyć. Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 180 stopniach ok. 25 minut. W połowie czasu pieczenia obkręcić je. Podawać z ulubionym sosem.
Smacznego,
Anulla
świetny pomysł : )
OdpowiedzUsuńBardzo lubie placki aczkolwiek pieczonych nie miałam okazji jeśc.
OdpowiedzUsuńDbający o linię (dodam od siebie nieustannie) są Ci wdzięczni aż po grób za odchudzenie kotletów ziemniaczanych. Wyglądają tak pysznie, że jutro zrobię je na obiad :) (I moja linia nie ucierpi) :)
OdpowiedzUsuńtakie przepisy są najfajniejsze, zawsze można zjeść bez wyrzutów sumienia :)
UsuńBardzo podoba mi się twój blog! :)
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz możesz wpaść na mojego blogi:
nutkaciszy.blogspot.com
truskawkowa-fiesta.blogspot.com
uwielbiam takie!!
OdpowiedzUsuńzapraszam na ciacho czereśniowe :)
Pięknie dziękuję za taką odchudzoną wersję. Na pewno skorzystam, bo uwielbiam placki. Myślę, że te mi również zasmakują :)
OdpowiedzUsuńmi posmakowały :) zdrowo i smacznie :)
UsuńWiesz że za mną też ostatnio chodzą ziemniaki w takim konkretnym wydaniu? No ale krótkie spodenki by tego nie przebolałay;) Dobrze, że wykombinowałaś taką fit wersję - mało składników, mało roboty ale smak smakowi nierówny:)
OdpowiedzUsuńmało roboty to kolejny dodatkowy atut :)
UsuńCiekawy pomysł;)
OdpowiedzUsuńZiemniak w takiej wersji można przyrządzić w folii aluminiowej na grillu...zapowiada się pysznie :)
OdpowiedzUsuńz grillem też fajny pomysł, szczególnie że teraz jest sezon :)
UsuńŁaaaał! jestem zdecydowanie na tak!
OdpowiedzUsuńz piekarnika to ja też się zapisuje:)
OdpowiedzUsuńZ piekarnika ? zapisuje sie na takie:)
OdpowiedzUsuńOoo bardzo ciekawy przepis, wypróbuję na pewno :)
OdpowiedzUsuńpo poznańsku! pyszności :)))
OdpowiedzUsuńTAKIE DIETETYCZNE , A DO TEGO PYSZNE - GRZECHU WARTE NORMALNIE !
OdpowiedzUsuńFajny, dietetyczny pomysł :)
OdpowiedzUsuńhoho wspaniały pomysł dla kogoś, kto (jak ja ;) uważa na kalorie, a jednocześnie nie może sobie odmówić niektórych pyszności :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
siwapiecze.blogspot.com
ach skąd ja to znam, dlatego kombinuję :)
UsuńJeszcze takich nie jadłam, super pomysł :-)
OdpowiedzUsuńu mnie w domu robi się takie smażone placki z ziemniaków gotowanych i podaje posypane cukrem :) pychotka :) ale koniecznie muszę spróbować Twoich :)
OdpowiedzUsuńa to u mnie tylko z tartych robi się placki, i też przeważnie z dodatkiem cebulki :)
UsuńAle pysznie wyglądają :) fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńziemniaki... uwielbiam je w każdej postaci ;-)
OdpowiedzUsuńZ tym sosem muszą być super :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe:) koniecznie muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńPrzepis sobie wydrukuję, trzeba w końcu zacząć być fit :D !
OdpowiedzUsuńjak fit, to ja poproszę od razu podwójną porcję ;-)
OdpowiedzUsuńpyszności :) chętnie bym zjadła choć i na tradycyjną formę mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńNie znałam takiej potrawy - muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na kotlety :) Muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńOdchudzona wersja wygląda bardzo kusząco!
OdpowiedzUsuńKażdy kto patrzy na kcal, nie zje smażonych kotletów ;]
OdpowiedzUsuńDlatego ten pomysł bardzo mi się spodobał :)
Fajny pomysł, jednak te kalorie zmuszają nas do tworzenia ciekawych wariantów :)
OdpowiedzUsuńoj tak, wtedy kreatywność wzrasta o 100 % :D
UsuńŚwietny pomysł :)
OdpowiedzUsuńFajne kotleciki i do tego zdrowe!
OdpowiedzUsuńsame w sobie ziemniaki nie tuczą, chodzi właśnie głównie o dodatki do nich..
OdpowiedzUsuńAle super pomyślałaś, zaoszczędziłaś dużo, piekąc je w piekarniku :)
I jakie złote, piękne wyszły!
w ogóle ja bardzo często piekę, nie potrafię sobie wyobrazić funkcjonowania bez piekarnika.
UsuńKotlety ziemniaczane z piekarnika to na pewno nie to samo, ale mimo wszystko pożarłabym ze smakiem :)
OdpowiedzUsuńno niestety, ale zawsze to jakas alternatywa :)
UsuńBardzo ciekawy przepis wart wypróbowania!
OdpowiedzUsuńTeraz je zobaczyłam u Ciebie, ale świetne!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł na odchudzenie tradycyjnych
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis, mega zdrowy, pożywny, w sam raz do pracy. Ja stosuje podobne przepis podczas układania diet dla klientek. Ps. teraz za subskrypcje strony jeden tydzień diety gratis :-) https://vitalfit.com.pl/
OdpowiedzUsuń