Miały być serwowane krewetki z chili i pietruszką, jednak
ich ilość okazała się mniejsza niż początkowo założono, więc w celu uratowania
obiadu powstał makaron z sosem krewetkowym zainspirowany początkowym zamysłem.
Ratunek zawdzięczamy A., który zamiast sałatki wolał konkret, rzucając hasło:
makaron.
½ papryczki chili
Ok. 1 łyżeczka posiekanej pietruszki
2-3 ząbki czosnku
1 łyżka masła
150 g śmietany – 18 %
150 g rozmrożonych krewetek koktajlowych/ obranych
grenlandzkich
Sól
Pieprz
Przygotowanie:
- Czosnek i chili posiekać. Zeszklić na maśle. Dodać pietruszkę i krewetki. Smażyć ok. 1,5 minuty. Dodać śmietanę. Chwilę dusić –ok. 0,5 minuty.
- Dodać ugotowany wg instrukcji na opakowaniu makaron – wymieszać na wolnym ogniu.
Smacznego,
Anulla
świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńNie jadłam, ale Anullo skusiłabyś mnie na taką porcję :)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że to całkiem udane danie. Czasami z konieczności... tworzymy pyszne potrawy. Chętnie zjadłabym taki makaron z sosem... :)
OdpowiedzUsuńnie ma co się dziwić, makaron zawsze pyszny!
OdpowiedzUsuńPyszny obiadek:)
OdpowiedzUsuńZa krewetkami specjalnie nie przepadam, ale na takie danie chętnie bym się skusiła:)
OdpowiedzUsuńKrewetki! :) Uwielbiam je w takich daniach makaronowych :)
OdpowiedzUsuńTakie dania które przypadkowo się robi najczęściej są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńHmm, pachnie obłędnie :D
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, chociaż ja osobiście nie lubię owoców morza, ale pomysł rewelacyjny :-)
OdpowiedzUsuńZabieram wszystkie krewetki:)
OdpowiedzUsuńOooo tak <3 ! Kocham sos krewetkowy, kocham makaron, danie idealne dla mnie :)
OdpowiedzUsuńa ja nie lubię krewetek :<
OdpowiedzUsuńMmmmmm, krewetkowa uczta :-)
OdpowiedzUsuńI takie danie zjadłabym chętnie :)
OdpowiedzUsuńSuper, mogłabym jeść krewetki codzinnie (gdyby nie ich cena ;)), choć akurat za koktajlowymi nie przepadam. Ale takie danko z tygrysimi to rozpusta :)
OdpowiedzUsuńto fakt cena i mnie zabija ;/
UsuńMuszę sobie zrobić taki makaron z krewetkami. Jadłam kiedyś i bardzo mi smakował :)
OdpowiedzUsuńRobię podobny sos ale nigdy nie łączyłam go z makaronem....raczej z pieczywem. Teraz muszę na to spojrzeć inaczej ;)
OdpowiedzUsuńz makaronem świetnie się komponuje :)
Usuńja chcę taki makaronik:) pyszności!
OdpowiedzUsuńNieżle wybrnęłaś z problemu braku krewetek, sałatka pyszna :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł!:-)
OdpowiedzUsuńTaki makaron to ja bym mogła jeść codziennie :) Pycha!
OdpowiedzUsuńRaz próbowałam krewetek niby mi smakowały ale jakoś nie moge się do nich przekonać ;) Mimo wszystko Twoje danie prezentuje się bardzo apetycznie, tym bardziej że to mój ukochany makaron ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie jadłam krewetek. Ciekawe czy by mi smakowały.
OdpowiedzUsuńtrzeba po prostu spróbować, jedni kochają a inni nie znoszą :P
UsuńPrzepis bardzo fajny, ale ja i krewetki to złe połączenie..
OdpowiedzUsuńMoże miałabyś ochotę na wspólną obserwację? O ile mój blog przypadnie Ci do gustu. ;)
Pozdrawiam, Anu. ;3 http://murasakiiroanu.blogspot.com/
Pyszne danie! Z makaronem cudowny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńszoruj po topinambur i próbuj!!! warto :)
OdpowiedzUsuńPyszne danie:-) Bardzo lubię taki sos:-)
OdpowiedzUsuńMusiało być bardzo smaczne:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię krewetki, moje smaki. Zjadłabym taki obiadek :-)
OdpowiedzUsuńDanie idealne dla mojego męża :)
OdpowiedzUsuńSpróbowałabym, bo wygląda super :)
OdpowiedzUsuńoj pycha!!!
OdpowiedzUsuń