O swojej magicznej liście
przepisów „do zrobienia” wspominałam Wam już jakiś czas temu. To jeden z tych
przepisów, który był na niej dość długo i nadal by był gdyby nie A., który po
moim ciągłym odkładaniu na później przygotowania ciepłych lodów zrobił je kiedyś
sam. Tym razem jednak pomagałam ich w przygotowaniu, dlatego nie omieszkam się
z Wami podzielić przepisem, który wywołuje na twarzy uśmiech, gdy przypominają
się smaki dzieciństwa. I choć lody są dość słodkie to jeden mały wafelek
zaspokoi Waszą ochotę na słodkie na długo. Spróbujcie je zrobić bo wbrew
pozorom nie są skomplikowane i wymagają jedynie kilku brudnych naczyń.
Przepis pochodzi z bloga MojeWypieki.
1 i 3/4
szklanki cukru
1 łyżeczka
dowolnego ekstraktu (np. z wanilii, z migdałów) - opcjonalnie
1/4 szklanki
wody
12 wafelków do
lodów mniejszych lub kilka większych
Przygotowanie:
- Białka, cukier, wodę umieścić w szklanej lub metalowej misce. Ubijać je mikserem przez około 1 minutę (końcówkami do ubijania białek).
- W garnuszku zagotować niewielką ilość wody; nad nim umieścić miskę z białkami - nie powinna dotykać powierzchni wody. Podczas gdy woda w garnuszku paruje, w misce ubijać w dalszym ciągu białka z cukrem, przez równe 12 minut. Temperatura pianki po tym czasie powinna osiągnąć około 70 stopni. Białka będą z każdą minutą ubijania robiły się coraz bardziej gęste, co na pewno nie ujdzie Waszej uwadze. Na sam koniec wmiksować ekstrakt.
- Następnie masę wyłożyć do wafelków za pomocą łyżki lub rękawa cukierniczego.
- Włożyć je do lodówki na czas przygotowania czekolady.
Składniki na
polewę czekoladową:
100g gorzkiej
lub deserowej czekolady
Kilka łyżek
mleka
Przygotowanie:
- Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Przelać do miseczki lub kubka w zależności od wielkości wafelków. Rozrzedzić odrobiną mleka do uzyskania płynnej, ale gęstawej konsystencji, w której można moczyć lody.
- Wyjąć ciepłe lody z lodówki. Trzymając za wafelek, szybkim i pewnym ruchem ręki zanurzyć w czekoladzie. Odczekać chwilę, by nadmiar czekolady skapał, odstawić (np. do przygotowanej szklanki). Tak samo postąpić z resztą lodów. Schłodzić. Gdy na wafelku są prześwity możecie je zanurzyć ponownie, gdy nie to po zanurzeniu w czekoladzie posypać kolorową cukrową posypką dla ozdoby (można pominąć).
- Wg Doroty z bloga Moje wypieki lody można przechowywać w lodówce do 3 dni. Moje nigdy nie dotrwały tego czasu :)
Smacznego,
Anulla
mniam! ależ mi zrobiłaś smaka!
OdpowiedzUsuńSmaki prl-owego dzieciństwa ;-)
OdpowiedzUsuńMniam jak ja lubię takie słodkości, od razu przypomina mi się dzieciństwo :-) pyszny pomysł na deserek, z chęcią takie zrobię :-) pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że szybko zniknęły. Wyglądają bardzo smacznie i ślicznie - z tą kolorową posypką. Wiesz, ja chyba też sobie zapiszę ten przepis do ...zrobienia i do zjedzenia :)
OdpowiedzUsuńtakie lody jadłam kilkanaście lat temu, ale ich smak pamiętam do dziś ! pysznie !!
OdpowiedzUsuńPamiętam jak w podstawówce za nimi nie przepadałam, ale kiedy wszyscy kupowali w sklepiku szkolnym, ja też wcinałam :)
OdpowiedzUsuńTo smak z mojego dzieciństwa. Nie wiedziałam, że takie ciepłe lody można zrobić w domu. Na pewno wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńjako małe dziecko jadałam je, ale przyznam szczerze i bez bicia- że wielką fanką tych lodów nigdy nie byłam.. :( nie wiem dlaczego, ale dużo bardziej kręciła mnie wata cukrowa czy gumy do żucia.. :D
OdpowiedzUsuńAle takie przysmaki są idealne na kinderbal i wiem, że na pewno kiedyś je wykonam :)
to prawda dla dzieciaków są idealne więc na wszelkich przyjęciach się sprawdzą :)
UsuńMniam, smak dzieciństwa, sama jeszcze nigdy nie robiłam:)
OdpowiedzUsuńlekcjewkuchni.blogspot.com
Jak dawno nie jadłam ciepłych lodów, chyba z 15 lat. Smak dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńteż je uwielbiam!
OdpowiedzUsuńZawsze wolałam zimne lody, niż te ciepłe, ale dzieciaki z okolicy za nimi szalały :) świetny pomysł, bo domowe na pewno są lepsze!
OdpowiedzUsuńTakiego deseru jeszcze nie jadłam, a musiał być smakowity!:-)
OdpowiedzUsuńSmak z dzieciństwa :) Dobra alternatywa na jesienne chłody :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, muszę kiedyś wykorzystać, moje dziecko będzie mega zadowolone :)
OdpowiedzUsuńJako dziecko uwielbiałam ciepłe lody, może przypomnę sobie smak dzieciństwa i zrobię wg. Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńSmak dzieciństwa, bardzo je lubiłam :)
OdpowiedzUsuńcałe dzieciństwo je uwielbiałam... pycha!
OdpowiedzUsuńjako dziecko nigdy za nimi nie przepadałam, ale Twoje wyglądają świetnie!:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na dziecięcą imprezę :))
OdpowiedzUsuńoj nie pamiętam kiedy ostatnio je jadłam
OdpowiedzUsuń_____
a u mnie?
pasteLOVE !
Smak wspomnień... zawsze się złościłam, kiedy rodzice kupowali mi ciepłe lody zamiast zwykłych... ale może dzięki temu mam do nich duży sentyment:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te pianki:)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam się nauczyć je robić :)
OdpowiedzUsuńto teraz jest okazja :)
UsuńSą super :)
OdpowiedzUsuńJa robię takie z sokiem z cytryny, nie są wtedy takie szaleńczo słodkie :)
smak dzieciństwa! kiedyś pochłaniałam niesamowite ilości ciepłych lodów : )
OdpowiedzUsuńDzieciństwo mi się przypomniało :)
OdpowiedzUsuńSmaki mojego dzieciństwa kiedy nic nie było w sklepach. Teraz wiem z czego ta pianka w środku jest. Jesteś mistrzynią mojego dzieciństwa :-)
OdpowiedzUsuńoj taaak :) uwielbiam ciepłe lody :)
OdpowiedzUsuńzajadałam się nimi będąc dzieckiem, szczerze mówiąc, nie wiem czy dzisiaj smakowałyby mi równie bardzo hehehe ;-)))
OdpowiedzUsuńAch, smak dzieciństwa ^^
OdpowiedzUsuńi na mojej twarzy pojawił się uśmiech:)
OdpowiedzUsuńSmak dzieciństwa! :-)
OdpowiedzUsuńPycha i do tego można jeść bez bólu gardła :) Super!
OdpowiedzUsuńO rety jak ja kocham ciepłe lody! a takich domowych nigdy jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lody - źle się czuję, kiedy nie zjem chociaż odrobinki każdego dnia... ;-) Ciepłych nie jem często, ale ten przepis warto wypróbować. :)
OdpowiedzUsuń