To jeden z tych przepisów, które mogą przywoływać miłe
wspomnienia lub być katorgą dzieciństwa. W moim przypadku zupa dyniowa i w dodatku mleczna to smak, do
którego chętnie wracam, gdyż zawsze podobną przygotowywała mi mama albo babcia. To było jedno z tych dań, do których nie trzeba było wysiłku by zadowolić mała Anię. Słodkie, pomarańczowe plamki dyni, które chętnie łowiłam w talerzu oraz zacierki - im więcej tym lepiej! A i co najważniejsze - niechętnie dzieliłam się tą zupą z bratem. Była moja i już! Natomiast mam też kilka takich potraw, do których
próbuję się nawrócić, są to m.in.: kotlety jajeczne czy rybne. Do dziś pamiętam
jak ich nie znosiłam jako dziecko. Gdy były serwowane na obiad, zawsze
powstawała w mojej głowie myśl jak się wywinąć od ich jedzenia. Ach, kombinator
byłam, co do dziś mi zostało, ale trochę w innej wersji. Teraz eksperymentuję w
kuchni na zasadzie, co dodać do garnka. A
wy czego nie znosiliście jeść jako dzieci, a co było Waszym specjałem?
Natomiast zupa z dyni lub placuszki dyniowe (te też
zamierzam Wam kiedyś pokazać, póki sezon dyniowy trwa) to rarytasy, których nie miałam okazji zrobić już x czasu, więc postanowiłam powrócić
do tego, co wywoływało uśmiech na twarzy. A poza tym zupa mleczna to świetna propozycja na
syte śniadanie, lecz równie dobrze możecie ją zjeść na obiad - wtedy podaję ją
dodatkowo z plackami, o których pisałam wyżej.
30 dag startej obranej
i startej dyni
2 szklanki mleka
½-1 łyżeczka cukru
Zacierki:
Jajko
Szczypta soli
Mąka – ilość na oko, aby po wyrobieniu same tworzyły się
zacierki
Przygotowanie:
- Mleko zagotować. Dodać startą dynię – gotować na wolnym ogniu chwilę do momentu, gdy dynia zacznie się rozpadać. Z mąki, jajka i soli przygotować zacierki. Palcami obrywać małe kawałki. Dodać je do mleka. Gotować chwilę do miękkości, ok. 3 minuty. Posłodzić do smaku.
Smacznego,
Anulla
ale ciekawa! nie znam zupy mlecznej w dyniowym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńoj, w moim przypadku to katorga :/ i te kożuchy zupach mlecznych fuj
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy takiej nie robiłam... wygląda ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńKurcze ja nigdy nie jadłam dyni w zupie, muszę wypróbować;)
OdpowiedzUsuńulubiona zupa mojej siostry :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie fuuuuu :(
OdpowiedzUsuńw takiej wersji nie jadłam chyba nigdy, więc o katordze nie może być mowy:) chętnie bym spróbowała, bo bardzo mnie ten smak ciekawi!
OdpowiedzUsuńDla mnie każda zupa mleczna to katorga - raczej nie chcę powracać do tego smaku ;) Ale za to np. krem z dyni ubóstwiam i cały rok na niego czekam
OdpowiedzUsuńwpraszam się, uwielbiam zacierki i smak zupy dyniowej :)
OdpowiedzUsuńTakiej wersji zupy mlecznej to ja nie jadłam, ale na bank spróbuję!
OdpowiedzUsuńA kotlety jajeczne i rybne wspominam tak samo, jak Ty ;) I tak samo, jak Ty teraz je uwielbiam i z chęcią do nich wracam ;)
smak z dawnych lat:) oj wróciłabym do tego czasu:D a dodatek dyni, bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńDla mnie do nawet nie wiem sama co nie lubię mleka. Teraz w kartonie do jakiś innych potraw dodać lub do kremu to owszem. Ale w dzieciństwie zapach mleka w każdym kącie. Mieliśmy krowy i mama zbierała śmietanę, a później odgrzewała pyszny serek. Za takim czymś tęsknię. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńwow, jak dawno nie jadłam takiej zupy...
OdpowiedzUsuńO muszę wypróbować, bo takiej jeszcze nie robiłam, a wygląda wyśmienicie :))
OdpowiedzUsuńHmm to chyba nie dla mnie:( Nie przepadam za mlecznymi zupami
OdpowiedzUsuńta zupa kojarzy mi się z dzieciństwem :)
OdpowiedzUsuńJa lubię samą zupę mleczną:)
OdpowiedzUsuńZ dynią? Wow, świetna propozycja. Nie uwierzysz, ale dzisiaj jadłam zupę mleczną z zacierkami :D
OdpowiedzUsuńO jejku ale pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńKusząco i apetycznie:)!
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupę dyniowo-mleczną,tylko robię trochę inaczej. Dynię obieram,kroję w dużą kostkę,dodaję troszkę wody i gotuję na małym ogniu do momentu,aż się rozgotuje. Blenderem miksuję wszystko i taką gęstą papkę dzielę.Część zamrażam i mam w zapasie (zimą wyciągam i mam do mleka),a część dodaję do mleka ,do tego cukier i cukier wnilinowy i do tego też zacierka własnej roboty,albo kupna.Naprawdę pyszna zupka. Pozdrawiam .Iwona
OdpowiedzUsuńteż fajny sposób:) zupa mleczna to smak dzieciństwa, a do takich smaków zawsze warto wracać:)
UsuńŚwietny pomysł na mleczną zupę, jak dorwę dynię to wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przed chwilą zjadłam zupę dyniową, którą zrobiła moja mama :).
OdpowiedzUsuńto teraz kolej, abyś spróbowała sama zrobić!:)
UsuńJako dziecko uwielbiałam (i nadal uwielbiam) zacierki na mleku, ale nigdy nie jadłam ich z dynią. Akurat mam dynię, więc muszę spróbować jak smakuje taka wersja zacierek :))
OdpowiedzUsuńta wersja to moja ulubiona z dzieciństwa, więc polecam!:)
UsuńLooks like a great recipe
OdpowiedzUsuńthanks:)
UsuńChyba wstyd się przyznać, ale nigdy nie jadłam zacierek... :P
OdpowiedzUsuńto pora to zmienić:)
UsuńNiestety zaliczam się do grona dla którego zupa mleczna z dynią wywołuje ciarki na plecach...;) Mimo, że obecnie dynię uwielbiam to chyba jeszcze długo nie wrócę do tych mleczno-dyniowych smaków mimo, że tak kusisz....;)!
OdpowiedzUsuńkażdy ma jakieś swoje miłe i mniej miłe wspomnienia z dzieciństwa dot. jedzenia:)
UsuńCiekawy przepis:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam, zaciekawiła mnie :-)
OdpowiedzUsuńna prawdę zjadłabym cała michę i jeszcze ... dokądke
OdpowiedzUsuńTakiej jeszcze nie jadłam! :)
OdpowiedzUsuńMlecznej dyniowej nigdy nie jadłam - albo mleczną albo dyniową :) dla mnie intrygujące połączenie
OdpowiedzUsuńTo musi mieć ciekawy smak :) zupka taka to smak mojego dziećiństwa ( tylko bez dyni :) )
OdpowiedzUsuńmoim właśnie jest i ta z dynią i bez, wszystko zależało od sezonu:)
Usuńale pyszna zupa! :)
OdpowiedzUsuńZupę z dyni na mleku, na słodko jadłam nie raz ale nie z zacierkami , tylko z kaszą jaglaną :)
OdpowiedzUsuńwyjęłabym zacierki i mogłabym wcinać. hehe :)
OdpowiedzUsuńSmak dziecinstwa i wspomnienie pra babci :) bezcenne :)
OdpowiedzUsuń