Już nie raz pokazywałam Wam na blogu dania, które były
przeze mnie odtwarzane. Dzisiejsze też do takich należy, w szczególności, że jego
smak chodził już za mną dłuższy czas. W związku z wolniejszym dniem
postanowiłam poszaleć i najpierw było królewskie śniadanie w postaci omletów, a
potem obiad dla tych, co czerpią doznania smakowe z jedzenia.
Mięsa i przeróżne dania obiadowe to moje koniki, więc staram się
szukać w nich nowości; stawiać na to, co sprawdzone lub, to co mi gdzieś kiedyś
smakowało – jak shish kebab, o którym będzie dziś słów kilka. Te grillowane
kawałki mięsa, mające swój rodowód w krajach tureckich, są niezwykle
aromatyczne za sprawą kminku i kolendry. Natomiast ich smak łagodzi sos czosnkowy
zaserwowany jako dodatek do całości. Ach, rozmarzyłam się na samo wspomnienie.
Tych, których zachęciłam zapraszam do spróbowania, a na
pewno nie będziecie żałować.
500g mięsa mielonego wieprzowo – wołowego lub wołowego
1 mała papryczka chili lub pół większej
½ łyżeczki kminu rzymskiego
½ łyżeczki kolendry
1 ząbek czosnku
Sól
Pieprz
1/3 pęczka natki pietruszki
Przygotowanie:
- Czosnek, pietruszkę i chili oraz kmin i kolendrę zblendować (funkcja siekacza) lub posiekać nożem. Połączyć z mięsem, doprawić solą i pieprzem. Wstawić na kilka minut do zamrażalnika.
- Następnie formować mieso w kształcie owalnych kotletów. Grillować w piekarniku, na grillu elektrycznym lub na patelni grillowej na złoty kolor.
- Podawać z ryżem lub frytkami, surówką i sosem czosnkowym.
Anulla
Oj wiesz Ania co dobre.
OdpowiedzUsuńJadlam to tylko u nas jeszcze patyczki wkładali od szaszłyków.
Aby się lepiej prezentowało.
Wypróbuje twoją wersję.
bo tak najczęściej się je podaje, ale akurat nie miałam ich w domu
UsuńPrezentuje się całkiem ciekawie, wpadłabym na taki obiad! :)
OdpowiedzUsuńmusi smakować super!
OdpowiedzUsuńna pewno musi byc pyszne! :)
OdpowiedzUsuńAniu to wygląda bajecznie i pewnie tak smakuje. :)
OdpowiedzUsuńByłam niedawno w Turcji. Kebaby są tam naprawdę pyszne:)
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba! :) Pyszne danie
OdpowiedzUsuńsmakowicie wygląda :) chętnie skuszę się na jeden kawałeczek :)
OdpowiedzUsuńMnie zachęciłaś : Smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńMniam! Muszę zrobić, wygląda rewelacyjnie :D
OdpowiedzUsuńWiem że powinnam je zrobić, ale w Berlinie jest tyle miejsc, gdzie są pyszne... Ale wiem, że powinnam :D
OdpowiedzUsuńhmmm... tak mięsa podanego jeszcze nie jadłam! :O
OdpowiedzUsuńwariacja super, dla mnie bomba ;)
Ja też tak podanego mięska nie jadłam, wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis - miłe wspomnienie wakacji! :)
OdpowiedzUsuńJa się wpraszam na takie jedzonko:)
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka pociekła ;)
OdpowiedzUsuńAle mam przez Ciebie teraz ochotę na takie shish-kebaby :-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie niesamowicie aromatyczne mięso!! Też by mi smakowało :D
OdpowiedzUsuńŚwietny obiad :)
OdpowiedzUsuńTakie dania są moją zmorą... mogłabym je jeść na okrągło:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że chodzi za mną od jakiegoś czasu. Wspaniale wygląda, jadłabym :)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzoo smakowicie. pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPotrafisz pobudzić kubki smakowe :)
OdpowiedzUsuńomnomnom! biorę dwie porcje!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł na obiad :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńSuper obiad. Podbieram przepis!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i doskonale dobrane smaki :)
OdpowiedzUsuńFajnie doprawione zioła i sos czosnkowy. Patyczki mi nie potrzebne, bo bez nich widać że kebab pierwsza klasa :-)
OdpowiedzUsuńAla fajnie, że mi o nich przypomniałaś! :D
OdpowiedzUsuńzjadłabym dziś na obiad:)
OdpowiedzUsuń