Już nie raz słyszałam ze strony moich mężczyzn pytanie czy
da się odtworzyć sos, który wchodzi w skład ich ulubionego Big Mac’a. Pokombinowałam i wyszło!
Przygotowałam do niego domowe kotlety oraz użyłam pełnoziarnistych bułek, więc
wyszła zdrowsza wersja tego męskiego przysmaku. Muszę przyznać, że były one rewelacyjne, zawierały wszystko, co lubię – delikatny, ale wyrazisty sos,
dobrze doprawiony i pieczony bez tłuszczu kotlet oraz sałatę z dodatkiem wiosennych warzyw. Burger wcale nie musi ociekać tłuszczem, aby uchodził za tego "mniam" :)
niedziela, 27 kwietnia 2014
czwartek, 24 kwietnia 2014
Noodle w pomidorowym sosie z krewetkami
Noodle to kolejne z tych dań, które może mieć milion
wersji smakowych i nigdy mi się nie znudzi. W dodatku jest syte i robi się je błyskawicznie. Któż z nas nie lubi małym nakładem pracy osiągnąć wielkiego
efektu? Chyba nikt, więc zachęcam Was do spróbowania tej wersji. Moje serce już
podbiła, ciekawa jestem jak Wasze.
poniedziałek, 21 kwietnia 2014
Makowa panienka
Dawno nie było u mnie żadnego przepisu na ciasto, a to z tego
względu, że ostatnim czasem dość rzadko zarówno je jem, jak i robię,
chyba że w wersji uzdrowionej, która zawsze do mnie bardziej przemawiała aniżeli bardzo słodkie wypieki. Stąd też na moim blogu króluje więcej dań
obiadowych lub w wersji na słono, aczkolwiek słodkości też się od czasu do
czasu pojawiają, szczególnie w okresie świątecznym, w którym pozwalam sobie na odrobinę łakoci.
Ciasto, które Wam dziś przedstawiam nie jest za słodkie, wręcz lekko orzeźwiające, dzięki cytrynowemu kremowi, który doskonale komponuje się z
równie lekkim biszkoptem z dodatkiem maku. Tak właśnie maku! Ci, co śledzą
mojego bloga zapewne wiedzą, że nie jestem fanką maku, bab, lukru, bezy i
przesłodzonych ciast. Natomiast to ciasto w pełni dostaje moje uznanie.
Oczywiście jak to zwykle u mnie bywa zmniejszyłam proporcje cukru praktycznie o
połowę, dlatego fani słodkości mogą dodać go więcej, choć w domu nikt nie
narzekał, aby było go za mało.
Przepis znalazłam na blogu Simply Delicious, a pierwotnie
pochodzi od Kasi z bloga Gotuj z Cukiereczkiem. Zmieniłam mu nazwę, na taką, z którą częściej się
spotykałam przeglądając stare przepisy czy książki. Poza tym jakoś bardziej mi się ona podoba, brzmi adekwatnie do ciasta, które kojarzy mi się z tymi pięknymi, czerwonymi kwiatami, lekko powiewającymi na wietrze.
poniedziałek, 14 kwietnia 2014
Pianki jogurtowe z malinami
W akcji Gotowanie za
głosowanie wybraliście tym razem jogurtowe pianki. Postanowiłam je
przyrządzić z malinami, aby wykorzystać ostatnie zimowe zapasy, gdyż pora opróżnić
lodówkę przed zbliżającym się sezonem.
Nawiązując zaś do pianek to wyszły one niezwykle delikatne i lekkie, a to wszystko za sprawą jogurtu naturalnego oraz ubitej piany z białek. Natomiast zwieńczeniem smaku są ułożone na końcu pucharków kawałki malin, które następnie zalano malinowo-jogurtową masą.
Nawiązując zaś do pianek to wyszły one niezwykle delikatne i lekkie, a to wszystko za sprawą jogurtu naturalnego oraz ubitej piany z białek. Natomiast zwieńczeniem smaku są ułożone na końcu pucharków kawałki malin, które następnie zalano malinowo-jogurtową masą.
środa, 9 kwietnia 2014
Pizza a’la kebab + recenzja kamienia do pizzy Bakero
Od niedawna mam możliwość testowania kamienia do pizzy i pieczywa marki Bakero. Nie będę
ukrywać, że propozycja bardzo mnie zainteresowała, gdyż kilka miesięcy
wcześniej zastanawiałam się nad kupnem owego sprzętu. W moim domu pizza gości
dość często ze względu na jej nieograniczoność smaków. Jedynie czego mi do tej
pory brakowało w pieczeniu tradycyjnym na blaszce to efektu chrupiącego spodu
prosto z pizzerii, więc byłam ciekawa jak w domowych warunkach będzie się
sprawował granitowy kamień, o którym wiele wcześniej czytałam.
Na pierwszy ogień dokonałam porównania pizzy
pieczonej w formie tradycyjnej, tj. na blaszce oraz pizzy
z kamienia. Stwierdziłam, że forma testu
najdokładniej pokaże mi wszystkie zalety jak i niuanse produktu. Chciałam
podczas próbowania dwóch wersji zobaczyć pewne cechy, które będę mogła Wam
poniżej opisać.
wtorek, 1 kwietnia 2014
Gotowanie za głosowanie #16
Wiosna to przeważnie okres, w którym niejedna z nas chce
zadbać o swoją linię. Jednak często problemem jest wtedy chęć na słodycze, dlatego tematem
przewodnim akcji Gotowanie za głosowanie w kwietniu będą zdrowe/uzdrowione
słodycze, które możemy jeść bez większych wyrzutów sumienia. Słodkie też może
być fit!
A oto słownicze
propozycji:
Jogurtowe pianki z owocami – jogurt
naturalny połączony z owocami i żelatyną to lekki deser dla dbających o linię i
świetny sposób na wykorzystanie zapasów z zamrażarki po zimie.
Ciastka owsiane bez mąki –płatki owsiane
połączone z bananem i bakaliami to patent nie tylko na energetyczne śniadanie,
ale i przekąskę w ciągu dnia bez zbędnych kalorii.
Owsiane ciasto z owocami –
uzdrowiona wersja zwykłego ciasta ucieranego, do którego możecie dodać dowolne
owoce.
Batoniki musli – to po prostu fit
batony, zdrowsza wersja tych, które możemy nabyć w sklepach. Dodatkami do nich może być praktycznie wszystko, w zależności od tego, co
lubicie.
Swoje głosy możecie oddawać od teraz 1 kwietnia 2014 roku
do 9 kwietnia 2014 roku do godziny 22 (ankieta znajduje się jak zwykle w prawym
górnym rogu bloga, niedostępna w wersji mobilnej bloga).
Ponadto, w przypadku remisu obowiązują zasady takie jak
poprzednio – to ja wraz z bratem i A. zwykłą większością głosów wybiorę wygraną
pozycję, którą potem opublikuję na blogu.
Pozdrawiam,
Anulla